Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
06/10/2014 - 07:54

Sukces czy miliony w błoto? NIK skontroluje wydatki na Romów

Nowosądecka porażka za unijne pieniądze – tak, mimo protestu lokalnych urzędników, pisały ogólnopolskie media o programach wsparcia dla Romów. To nie jedyny odzew po naszej, wrześniowej publikacji. – Chyba sami przejedli unijne dotacje, bo te szkolenia nie mogą być aż tak drogie – sugerowali nasi Czytelnicy. Ich obawy podziela też najwyraźniej Najwyższa Izba Kontroli, która zapowiedziała, że skontroluje wydatki na integrację Romów.
Kilka tygodni temu napisaliśmy o tym, że realizowana i na Sądecczyźnie pomoc Romom za unijne dotacje, która miała zaowocować znalezieniem pracy przez nich, nie dała efektu. W projekcie w ciągu dwóch lat wzięło udział 30 kobiet romskich zamieszkujących teren wiejski głównie w gminie Łącko ( 27 Romek z gminy Łącko i 3 z gminy Grybów.
Uczono je zawodu, wożono na zajęcia, a nawet karmiono, a każda dostawała także po 800 zł stypendium. Już po zakończeniu programu okazało się, że żadna z tych kobiet nie pracuje.

Mimo, że urzędnicy gratulowali sobie sukcesu i terminowego rozliczenia pomocowych funduszy to nasi Czytelnicy byli oburzeni. – "Skandal, marnotrawstwo, kto tak naprawdę na tym zarobił?" – pisali w komentarzach.

Teraz podobne wątpliwości zgłasza też Najwyższa Izba Kontroli która chce sprawdzić, czy pieniądze te, nie tylko w powiecie nowosądeckim i nie tylko w Małopolsce, zostały mądrze wydane.
Podliczono już, że z budżetu państwa wydawano dotąd na pomoc Romom ok. 10 mln zł (z tego ok. 3 mln przeznaczano dla Małopolski).
Kontroli poddane zostaną między innymi urzędy wojewódzkie, gminy ale też sześć organizacji pozarządowych, które były dotowane przez program integracji Romów.

- Sprawdzimy, na co te pieniądze były wydawane. Nie chodzi tu tylko o to, czy ktoś sobie je przywłaszczył, ale czy inwestowano w mądre i skuteczne inicjatywy i czy przyniosły one jakieś efekty - oświadczył Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiego oddziału NIK .
Kontrola potrwa do końca roku. Chodzi m.in. o ustalenie oraz ocenę, na ile skuteczna była realizacja programu romskiego, a także w jakim stopniu osiągnięto jego cel, czyli zapewnienie pełnego uczestnictwa Romów w życiu społeczeństwa obywatelskiego oraz zniwelowanie różnic dzielących tę grupę od reszty społeczeństwa. Szczególnie dotyczy to takich dziedzin, jak: edukacja, zatrudnienie, zdrowie, higiena, warunki lokalowe, umiejętność funkcjonowania Romów w społeczeństwie obywatelskim.

Nik sprawdzi też to, na co skarżą się Romowie i romskie stowarzyszenia. Kontrola ma też dotyczyć ochrony praw mniejszości, przestrzegania praw obywatelskich, działania administracji publicznej w ramach określonych norm prawnych. Sprawdzane będą m.in. przypadki dyskryminacji mniejszości romskiej, w tym niereagowania władz szkolnych na szykanowanie dzieci romskich przez rówieśników, odmowy zatrudnienia lub awansu ze względu na pochodzenie romskie, czy też niezapewnienie tłumacza Romom, nieznającym dobrze języka polskiego, w postępowaniu sądowym.

10-letni program na rzecz społeczności romskiej w Polsce ustanowiony uchwałą Rady Ministrów z 19 sierpnia 20003 r. obejmował lata 2004-2013 i przestał obowiązywać z końcem 2013 r. W jego założeniach programowych przyjęto, że środki budżetowe przeznaczone będą m.in. na działania z zakresu poprawy sytuacji bytowej i socjalnej, zdrowia, przeciwdziałania bezrobociu, bezpieczeństwa, kultury, upowszechniania wiedzy o społeczności romskiej oraz edukacji obywatelskiej Romów. Na realizację programu z budżetu państwa przewidziano pierwotnie 100 mln zł (po 10 mln zł rocznie). Koordynatorem programu był minister właściwy ds. wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych, czyli aktualnie Minister Administracji i Cyfryzacji (MAC), a wcześniej Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA).
Chodzi m.in o takie projekty jak ten realizowany na Sądecczyźnie pod nazwą "Zajęcia sportowo-taneczno-muzyczne dla Romów".
***
Powiatowy Urząd Pracy dla Powiatu Nowosądeckiego przypomina, że w latach 2011 – 2012 organizował projektu „My Kobiety romskie damy radę – Amen Rominiałe koda kieraha”, który był współfinansowany ze środków Funduszy Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 2007-2013. Wartość tego projektu wyniosła 1 190 262,00 zł.

- Dzisiaj zarzuca się nam, że ten projekt to wyrzucone pieniądze. Ale co by było gdybyśmy nie podjęli wyzwania? Wtedy zarzucano by nam bierność i nie wykorzystanie możliwości jaką dawały unijne fundusze - tłumaczy Teresa Klimek, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy dla Powiatu Nowosądeckiego”. – „Nasz projekt był zarówno dobrze przemyślany jak i skierowany do odpowiedniej grupy. Jego realizacja wynikała z potrzeby przeciwdziałania wykluczeniu i marginalizacji członków społeczności romskiej z Maszkowic.(...) Mieliśmy świadomość, że nasz projekt nie „jest lekiem na całe zło”, zwłaszcza że nasze działania są mocno ograniczone przez narzędzia jakimi dysponujemy. (...) Jeśli można tu mówić o czyjejś porażce, to niestety samych uczestniczek, które mimo stworzonych możliwości nie wykorzystały szansy i nie podjęły wyzwania pracy na otwartym rynku, nadal oczekując roztaczania nad nimi przez urząd parasola ochronnego w postaci dowożenia, karmienia, pilnowania, negocjowania z pracodawcą specjalnych warunków (dodatkowe przerwy na papierosa), zapewnienia pracy w grupie innych Romek. One nie chciały pracy, tylko domagały się kolejnego projektu i stypendiów” – przekonywała wicedyrektor PUP w napisanym do nas liście.
***
Nowy, wieloletni Program integracji społeczności romskiej w Polsce na lata 2014-2020, miał wejść w życie od 1 stycznia 2014 r. i być kontynuacją Programu romskiego z lat 2004-2013, ale nie został jeszcze uchwalony, chociaż jego szczegóły MAC przedstawiło na swej stronie internetowej w ubiegłym roku. Na przeszkodzie stanęło stanowisko Ministerstwa Finansów, które uznało, iż od czasu przyjęcia poprzedniej edycji programu romskiego zmieniły się przepisy i nie ma już podstaw finansowania niektórych działań
***
Problemem integracji Romów zajmuje się też Unia Europejska.
Półroku zorganizowano nawet specjalne spotkanie „ na szczycie” (wzięło udział ok. 500 przedstawicieli instytucji UE, rządów, parlamentów, organizacji międzynarodowych, organizacji romskich, społeczeństwa obywatelskiego), gdzie poruszone były tematy dotyczące zwiększenia zaangażowania rządów krajowych na rzecz poprawy integracji Romów, jak również kwestie związane z edukacją, zatrudnieniem, opieką zdrowotną, mieszkalnictwem.
***
Raport Amnesty International, „Prosimy o sprawiedliwość: porażka Europy w ochronie Romów przed przemocą na tle rasowym", zbadał przypadki przestępstw z nienawiści i mowy nienawiści przeciwko Romom, których sprawcami są urzędnicy i zwykli obywatele. Według autorów raportu w niektórych przypadkach zdarza się, iż władze same podsycają dyskryminację wobec Romów.
„W ciągu ostatnich kilku lat nastąpił gwałtowny wzrost przemocy wobec tej mniejszości w Europie. Niektóre społeczności romskie żyją w ciągłym zagrożeniu przemocą oraz atakami o charakterze pogromów. Z raportu wynika, iż europejscy liderzy sami ulegają uprzedzeniom wobec Romów, co w konsekwencji prowadzi do podsycania przemocy poprzez określanie tej grupy jako antyspołecznej, obcej czy niemile widzianej. W wielu wypadkach organy ścigania nie zapobiegają rasistowskim atakom, a sprawcy nie zostają pociągnięci do odpowiedzialności” – czytamy w raporcie.
Z raportu wynika również, że władze państw europejskich naruszają prawa Romów na wielu płaszczyznach. Normami w wielu krajach są: dyskryminacja, przymusowe wysiedlenia, segregacja i edukacja poniżej standardów.

Bogumił Storch
Fot: arch
 






Dziękujemy za przesłanie błędu