Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
11/09/2012 - 06:00

Susza! Strażacy od początku miesiąca interweniowali 34 razy!

Ponad 300 gospodarstw znajdujących się na terenie powiatu nowosądeckiego nie ma bieżącej wody. Studnie zaczęły wysychać, bo spadł poziom wód gruntowych. Strażacy od 1 września już 34 razy dostarczali wodę do gospodarstw.
Strażacy zawodowi jak i ochotnicy od początku sierpnia dostarczyli 550 metrów sześciennych wody do gospodarstw domowych z Sądecczyzny, gdzie jej brakuje. Mieszkańcom dowożą wodę zarówno do potrzeb gospodarczych, jak i pitną. Tą drugą w specjalnych beczkowozach albo samochodach przebadanych i dopuszczonych w tym celu przez Sanepid.
– W sierpniu mieliśmy 58 tego typu interwencji. We wrześniu już mamy ich 32, a nie minęła jeszcze połowa miesiąca – zaznacza bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu. – Coraz więcej mieszkańców zgłasza problem do gminy, które następnie nas proszą o pomoc – dodaje.
Najgorsza sytuacja jest w mieście Grybowie, gdzie bez wody pozostaje sto gospodarstw.
– Do trzydziestu z nich woda dowożona jest przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej atestowanym beczkowozem – mówi Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. – Właściciele pozostałych gospodarstw zapewniają sobie dostawy wody we własnym zakresie u innych podmiotów gospodarczych lub czerpią ją bezpośrednio do celów gospodarczych z rzek – dodaje.
Trudna sytuacja jest w Gródku nad Dunajcem. Tam bez wody jest 95 gospodarstw, a ich mieszkańcy mogą czerpać wodę od Komunalnego Zakładu Budżetowego za opłatą. W gminie Nawojowa, w ramach porozumienia, strażacy z PSP dowożą wodę cysterną i uzupełniają stan zbiornika wodociągu gminnego.
Od kilku miesięcy problemy z wodą mają mieszkańcy Obłazów Ryterskich w gminie Rytro. Sołectwo liczy około 260 mieszkańców. Każde gospodarstwo ma swoją studnię, co jest efektem braku wodociągów na tym terenie. Jednak przydomowe studnie nie zabezpieczają wszystkich potrzeb mieszkańców. – Przez kilka dni było trochę lepiej dzięki opadom deszczu źródła się wypełniły. Jednak była to sytuacja przejściowa i nadal nie ma bieżącej wody. Średnio cztery razy w tygodniu do Obłazów przyjeżdżają beczkowozy – podkreśla Jan Kołacz, sołtys Obłazów Ryterskich.
W nie lepszej sytuacji są sołectwa w innych gminach. Ponad połowa mieszkańców Biczyc Górnych musi sobie radzić bez bieżącej wody. Problem nasilił się w ostatnich trzech miesiącach. – Mieszkańcy na własną rękę organizują sobie wodę. Wszystkie źródła wysychają – przyznaje Władysław Wnęt, sołtys Biczyc Górnych. Gmina Chełmiec jest już na etapie projektowania wodociągu w Biczycach Górnych, który rozwiąże problem braku wody.
Również w Królowej Górnej w gminie Kamionka Wielka brakuje bieżącej wody. Sołectwo, które liczy ponad tysiąc mieszkańców nie ma wodociągów. – Od ponad miesiąca nie ma wody. W niektórych rejonach jest bardzo źle. Sytuacja jest uzależniona od terenu oraz od tego ile osób korzysta ze studni – tłumaczy Józefa Nowak, sołtys Królowej Górnej. Mieszkańcy dowożą wodę z pobliskich potoków. – Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest wykopanie studni głębinowych oraz wodociągi – dodaje.

(ALF, MG)
Fot. (MG,BOS)






Dziękujemy za przesłanie błędu