Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej: 18 lutego pogrzeb mamy i jej dwóch córek
Dramat rozegrał się 10 lutego na stacji narciarskiej na Rusińskim Wierchu. Wichura zerwała dach wypożyczalni narciarskiej, który spadł na ludzi. W wypadku poszkodowane zostały aż cztery osoby. Dwie z nich – 52-letnia matka oraz 14-letnia córka – zginęły na miejscu.
Zobacz też Tragedia na stacji narciarskiej. Sa ofiary [ZDJĘCIA, FILM]
Z kolei do szpitala trafił 16-letni mężczyzna i 20-letnia kobieta, której stan był bardzo ciężki. Lekarze walczyli o jej życie, ale obrażenia okazały się bardzo rozległe. 20-letnia Wiktoria zmarła po kilku godzinach od wypadku.
Śledczy, którzy zajmują się wyjaśnianiem przyczyn tej tragedii nie mają wątpliwości, dramat był skutkiem zaniedbań. Prowizoryczna wypożyczalnia okazała się samowolą budowlaną. To była naczepa tira na kołach, obita drewnem i blachą, która w ogóle nie miała prawa stać na stoku, a funkcjonowała od trzech lat. Została postawiona na terenie rolniczym, na którym jest zakaz budowy.
Zobacz też Śmierć na stoku w Bukowinie Tatrzańskiej. To się może zdarzyć na Sądecczyźnie?
Właściciel wypożyczalni nart w Bukowinie Tatrzańskiej, usłyszał już zarzut popełnienia samowoli budowlanej. Grozi mu grzywna lub pozbawienie wolności do lat dwóch.
RG [email protected], Fot. Parafia w Warszawie Międzylesiu, OSP Bukowina Tatrzańska