Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
26/10/2014 - 08:00

Udało się ocalić kolejne zniszczone nagrobki na sądeckich cmentarzach

Dwanaście „perełek” sztuki kamieniarskiej na trzech sądeckich cmentarzach udało się odrestaurować w tym roku z pieniędzy, które zebrano podczas ubiegłorocznej XIII kwesty ph. „Ratujmy sądeckie nekropolie”.
Prace przy zabytkowych nagrobkach dobiegają końca. Dzięki renowacji uratowane zostały od zniszczenia miejsca wiecznego spoczynku ludzi, którzy w Nowym Sączu żyli, mieszkali i tworzyli jego historię. Odwiedzając w najbliższym dniach groby swoich bliskich warto przy nich przystanąć, zapalić znicz i zmówić modlitwę.

W tym roku komisja, złożona m.in. z przedstawicieli stowarzyszeń i organizacji kwestujących co roku na sądeckich cmentarzach oraz przedstawiciela sądeckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie wytypowała do konserwacji dwanaście nagrobków.

Na taki zakres prac pozwoliły pieniądze, które dzięki hojności ofiarodawców udało się zebrać podczas ubiegłorocznej, XIII kwesty odbywającej się 1 i 2 listopada na tych właśnie nekropoliach. Przypomnijmy, że przed rokiem w puszkach kwestujących znalazło się ponad 22 tysiące złotych.

Akcja „Ratujmy Sądeckie Nekropolie” jest prowadzona w Nowym Sączu od 2001 roku. Zainicjowała ją Bożena Jawor, wiceprezydent Nowego Sącza i prezes Klubu Inteligencji Katolickiej. W ciągu trzynastu lat organizowania w Nowym Sączu publicznej kwesty na ten szczytny cel, do puszek kwestujących wolontariuszy, reprezentujących dziś już dziesięć stowarzyszeń i organizacji uzbierano prawie 170 tys. złotych.
Najwięcej zniszczonych nagrobków uratowano na cmentarzu komunalnym, ale od kilku lat przywracana jest także świetność tym nagrobkom, które wołają o ratunek na cmentarzach na Gołąbkowicach i Helenie.

Od trzynastu lat ich odnawianiem zajmują się specjaliści z Pracowni Plastycznej i Konserwatorskiej ARStec z Nowego Sącza, której właścicielem jest Józef Stec, artysta plastyk, konserwator. To pod jego okiem grobowce, zarówno te ziemne, niejednokrotnie już zapadłe, z przechylonymi krzyżami, nieczytelnymi fragmentami tabliczek i te m.in. z piaskowca, kruszące się pod delikatnym dotykiem, przywracane są historii. Urzekają one swym surowym pięknem. I to zarówno te skromne i te, zdobione przepięknymi rzeźbami.

Jak tłumaczy Józef Stec o wyborze nagrobków typowanych do konserwacji decyduje m.in. ich wartość artystyczna, ale również zasługi dla potomnych spoczywających tam osób.

Do tej pory udało się odrestaurować na wspomnianych nekropoliach kilkadziesiąt zabytkowych nagrobków. Kolejne czekają na swoją kolej, wołając o ratunek. Jest to, niestety, ciągle wyścig z czasem.

W większości te przepiękne, zabytkowe pomniki, wykonane są w większości, jak się okazuje, z nietrwałego materiału - z piaskowca, który bez fachowej konserwacji kruszy się. Dosłownie, jak to określa Józef Stec, rozpada się w dłoniach.

W tym roku specjaliści od konserwacji pochylili się nad dwunastoma bardzo zniszczonymi nagrobkami. Do renowacji wybrano dziesięć znajdujących się na cmentarzu komunalnym i po jednym na cmentarzu w Gołąbkowicach i na Helenie.

Do uratowanych w poprzednich latach „perełek” sztuki kamieniarskiej na cmentarzu przy ul. Rejtana dołączyły kolejne. Wśród nich znalazły się groby Jana Jasicy (pełna konserwacja), grobowiec rodziny Misiewiczów (pełna konserwacja), Feliksa Dobrowolskiego (stabilizacja i pełna konserwacja), Adama Golasa (rekonstrukcja i pełna konserwacja), Stanisława Sarny (pełna konserwacja), Bernharda Schreinera (pełna konserwacja), a także grób rodziny Traczów (pełna konserwacja), Piotra Witoszyńskiego (pełna konserwacja), grób rodziny Jasińskich (odtworzenie tylnej części), Łodygowskich (pełna konserwacja frontonu i odtworzenie aniołka).

Nagrobek Jana Jasicy (1854 – 1927) – kwatera nr 54, zegarmistrza, cechmistrza Urzędu Miar i Wag, naczelnika Ochotniczej Straży Ogniowej w Nowym Sączu został uratowany niemal w ostatniej chwili.

- Prosty nagrobek, ale bardzo charakterystyczny dla okresu międzywojnia – opowiada Józef Stec, artysta plastyk, konserwator. – Rodzaj materiału z jakiego go wykonano oraz jego lokalizacja bezpośrednio za murem cmentarnym przy ul. Rejtana sprawiła, że znajdował się on praktycznie w stanie kompletnej ruiny.

Józef Stec podkreśla, że co roku wybierane są do konserwacji te pomniki, które nie mogą już dłużej czekać.
- Są to głównie nagrobki z piaskowca – mów sądecki konserwator. – Kiedyś był to bardzo popularny materiał, ale niestety bardzo nietrwały. Dzisiaj wymagają one pieczołowitych zabiegów konserwatorskich. W tym roku od zniszczenia uratowaliśmy m.in. grób Stanisława Sarny (1869 – 1900), a także Bernharda Schreinera (1876 – 1920), maszynisty PKP (kwatera nr 2). Ten ostatni nagrobek pochodzi z lat 20. XX wieku.

Spacerując po cmentarzu komunalnym warto także zobaczyć odrestaurowany grób Feliksa Dobrowolskiego i grób Jasińskich. W tym roku specjaliści zajęli się konserwacją tylnej części tego ostatniego. Z pieniędzy zebranych podczas ubiegłorocznej kwesty udało się też odnowić miejsce wiecznego spoczynku Piotra Witoszyńskiego (1853 – 1921), starszego oficjała pocztowego (kwatera nr 10), a także grób Łodygowskich i Stabrawów (konserwacja frontu i pełna konserwacja rzeźby anioła), Misiewiczów i Traczów.

Od kilku lat świetność przywracana jest także zabytkowym grobowcom na cmentarzu w Gołąbkowicach i na Helenie. W tym roku na cmentarzu gołąbkowickim konserwacji poddano i odtworzono krzyż na grobie Joanny Stachoniowej, a na cmentarzu na Helenie - grób Felicji Korosieńskiej (pełna konserwacja).

W akcję „Ratujmy sądeckie nekropolie” zaangażowanych jest obecnie dziesięć stowarzyszeń m.in.: Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana, Klub Inteligencji Katolickiej, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, Polskie Towarzystwo Tatrzańskie oddział „Beskid”, Polskie Towarzystwo Historyczne, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Związek Sądeczan i inne.

(MIGA)
Źródło: własne, „Nowy Sącz – jeśli zapomnę o nich.... Cmentarz Komunalny w Nowym Sączu 1889 – 2014” – Bogusława Kołcza i Piotra Droździka.

Fot. (MIGA), Józef Stec, Marian Kulig.












Dziękujemy za przesłanie błędu