W Nowym Sączu już dziś jak na Saharze. W ten weekend też gorąco, aż strach
Było chłodno, teraz będziemy narzekać, uff jak gorąco. Taki żar poleje się z nieba przez cały weekend. W piątek na Sądecczyźnie termometry mogą pokazać nawet 32 stopni Celsjusza. Przed dzisiejszym skwarem ostrzeżenie dla całej Małopolski wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Szczególnie dotkliwy żar odczujemy od godziny dwunastej do osiemnastej.
Temperaturowe apogeum nastąpi w samo południe. Gorąc minie dopiero po osiemnastej. Taki żar – prognozują synoptycy – czeka aż nas do wtorku. Ostrzeżenie przed upałami drugiego stopnia zostało wydane na cztery dni.
- Gdy temperatura osiąga 30 stopni trzeba pamiętać o piciu dużej ilości płynów – wody i soków. Warto jest też uzupełnić w organizmie elektrolity czyli potas i magnez. Matki z dziećmi, a także osoby starsze, nie powinny wychodzić z domu między godz. 11 a 16, kiedy słońce przygrzewa najmocniej.
Takie przegrzanie może się skończyć wizytą w szpitalnym oddziale ratunkowym. - W taki upał do szpitala trafiają głównie pacjenci z bólami w klatce piersiowej i z dusznościami, co dotyka szczególnie tych, którzy cierpią na chorobę wieńcową. To głównie ludzie starsi – mówił przy okazji rozmowy o upałach doktor Robert Kowalik z sądeckiego SOR . Najwięcej wezwań jest między godziną 19 a 23. - Ludzie ratują się jak mogą przez cały dzień, ale kiedy przychodzi noc, boją się usnąć z jakąś niewydolnością oddechową, czy jeśli mają kłopoty z sercem – podkreśla Kowalik.
Lekarz radził też, żeby przy lejącym się z nieba ukropie unikać fizycznej aktywności. Kto lubi biegać czy jeździć na rowerze, powinien sobie odpuścić. - Wysiłek nie jest wskazany, jeśli termometry wskazują więcej niż 25 stopni. Można to przypłacić omdleniem, zasłabnięciem czy nawet udarem. ([email protected])