Walka Norberta trwa. Przed chłopcem kolejne badania
Nawrót choroby u Norberta objawił się guzem w okolicy klatki piersiowej i wykryto go w październiku podczas tomografii komputerowej. Od tego czasu, chłopiec przeszedł 6 cykli agresywnej chemioterapii, która zmniejszyła guza na tyle, że możliwa była operacja jego usunięcia.
Teraz główny cel to pozbyć się komórek rakowych, które jeszcze być może krążą w krwiobiegu, tak aby nowotwór nigdy nie powrócił. W tym celu Norbert musi przejść cały cykl ciężkiego i wyniszczającego organizm leczenia.
4 lipca dwunastolatek wrócił z kliniki we Wrocławiu, gdzie przeszedł autoprzeszczep. Zabieg ten składa się z kilku etapów. Na początku pobrano od pacjenta komórki macierzyste, następnie przez 7 dni podawano megachemię, która wyniszczyła do zera jego szpik kostny, potem wszczepiono z powrotem komórki macierzyste, dzięki czemu szpik kostny odrodził się na nowo. Jest to bardzo trudny etap leczenia, bo trwa co najmniej miesiąc i powoduje całkowitą utratę odporności.
Norbert w szpitalu był w izolacji, zamknięty w czterech ścianach do momentu aż nowy szpik kostny nie podjął pracy. Całemu procesowi towarzyszyły dotkliwe skutki uboczne.
Zobacz także:Profilaktyka najważniejsza. Czy chorobę Norberta można było wykryć wcześniej?
Chłopiec ma to już a sobą. Teraz wrócił na pewien czas do domu, aby wśród rodziny zregenerować siły. W tym czasie musiał mieć kilka razy przetaczane płytki krwi, których szpik nie chce jeszcze wystarczająco produkować. Z pomocą przyszli kryniccy lekarze, którzy podjęli się wykonania tego zabiegu i obyło się bez wyjazdu do Krakowa.