Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
20/02/2015 - 07:34

Wójtowie o Sądeckim Ośrodku Interwencji Kryzysowej: za drogi, a izba wytrzeźwień nie jest potrzebna

Przysłowiowej suchej nitki na formie współpracy ośrodka z lokalnymi samorządami i powiatem nie zostawili samorządowcy podczas konwentu wójtów i burmistrzów powiatu nowosądeckiego.
Samorządowcy zaapelowali w środę (18 lutego) do Marka Pławiaka, starosty nowosądeckiego, o zajęcie wspólnego stanowiska w sprawie współpracy z Sądeckim Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej.

Poszło o pieniądze, ale nie tylko. Lokalni włodarze zarzucili Czesławowi Baranieckiemu, dyrektorowi ośrodka odmowę przyjęcia klientki z terenu gminy Korzenna i niekulturalne zachowanie. Samorządowcy nie rozumieją też dlaczego opłaty wzrosły z 2 tysięcy rocznie do 12, a nawet 18 tysięcy złotych za świadczone usługi.

- Nie może być tak, że wręcz jesteśmy zmuszani do dawania określonych środków na utrzymanie SOIK-u. Nigdzie nie jest napisane, że obowiązkiem gminy jest jego utrzymanie. Stanowisko prawników z Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie jest takie, że gmina nie ma prawa utrzymywać tej placówki. Po drugie pomoc pedagogiczna, świadczona przez ten ośrodek, jest uznaniowa. Trzecią kwestią jest konieczność utrzymania hostelu dla ofiar przemocy. Jeśli zajdzie taka potrzeba to gmina sama go sobie zorganizuje - mówił Stanisław Kiełbasa, wójt gminy Nawojowa.

Jak wyjaśniał wójt Nawojowej nie jest on od tego, żeby nie pomóc finansowo ośrodkowi w wysokości 2-3 tysięcy złotych, ale nie kwotą 12 tysięcy złotych i więcej. To jest kwota uznaniowa, a nie narzucana z góry, że mamy tyle, a tyle zapłacić.

- Trzeba zrozumieć, że są osoby, które nie chcą pomocy psychologów zatrudnionych przez gminę i wolą korzystać z usług specjalistów z dalszych miejscowości niż Nowy Sącz - kontynuował wójt Nawojowej. - Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie ma również podpisaną umowę o współpracy z ośrodkiem, więc mieszkańcy z terenu całego powiatu mają prawo korzystać z jego usług. Niestety, dyrektor nie przyjmuje tego do wiadomości, a z placówką nie ma żadnej współpracy.

- Kolejną kwestią jest konieczność utrzymania Izby Wytrzeźwień, nam ta instytucja nie jest potrzebna - mówił Stanisław Kiełbasa, wójt Nawojowej.

Wtórował mu Leszek Skowron, wójt gminy Korzenna:

- Przyszła do mnie mieszkanka i powiedziała, że SOIK odmówił jej udzielenia pomocy psychologicznej dlatego, że wójt nie podpisał porozumienia o współpracy. To jest szantaż. Przecież PCPR ma z nimi podpisaną umowę na świadczenie usług. Jakim prawem ta osoba została w taki sposób załatwiona?

- To samo dzieje się po innych gminach - dodaje Stanisław Kiełbasa, wójt Nawojowej.

Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko zaapelował do samorządowców o wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie kontynuowania współpracy z SOIK-iem przez wszystkie gminy powiatu nowosądeckiego.

Marek Pławiak , starosta nowosądecki, powiedział, że Halina Hajtek, dyrektor PCPR poinformowała go o problemach występujących w prowadzonych rozmowach z Czesławem Baranieckim:

- Potwierdzam, że te rozmowy były niekulturalne, a zachowanie pana dyrektora bardzo niegrzeczne. Powiedziałem pani dyrektor, że jeśli ta sytuacja powtórzy się , to niech dyrektor Baraniecki zadzwoni do mnie. PCPR faktycznie wnosi opłatę za usługi SOIK-u, nie rozumiem natomiast tego wzrostu opłat z 2 tysięcy do 18 tysięcy złotych z każdej gminy na funkcjonowanie placówki. Będę na ten temat rozmawiał z prezydentem miasta i wystąpię do niego w tym temacie pisemnie.

Dyskusji samorządowców o placówce pomocowej przysłuchiwał się Marek Oleniacz, sekretarz Urzędu Miasta:

- Proszę o zasygnalizowanie problemu z SOIK-iem prezydentowi miasta, a ja osobiście przekażę mu ten problem. Nowa kadencja samorządu jest zawsze przyczynkiem do nowego otwarcia, przemyślenia pewnych rzeczy na nowo. Myśleliśmy już o likwidacji Izby Wytrzeźwień, ale największe larum w tej kwestii podniosła Policja. Nie mieliby gdzie wozić osób nietrzeźwych i dlatego nie zlikwidowano jej. Faktem jest, że brakuje pieniędzy na utrzymanie SOIK-u, ale nie może być tak, że dyrektor w chamski sposób wymusza je na gminach. Proszę włodarzy gmin aby poinformowali o tych zdarzeniach prezydenta miasta. Sytuacja ta będzie przyczynkiem do wewnętrznej dyskusji.

Poprosiliśmy o wyjaśnienia Biuro Prasowe Urzędu Miasta. Krzysztof Witowski nadesłał nam następującą odpowiedź:

- Urzędowi Miasta Nowego Sącza nie są znane przypadki "wymuszania pieniędzy na działalność przez dyrektora SOIK-u" (cytat z pańskiego pytania). W tej sprawie nie otrzymaliśmy od przedstawicieli gmin ościennych żadnego pisma ani skargi. Jednocześnie podkreślamy, że kwestie finansowej współpracy w zakresie pomocy świadczonej przez SOIK są określane na podstawie porozumienia między miastem, a gminami zainteresowanymi taką współpracą.

Obecny na konwencie burmistrzów i wójtów sekretarz miasta Marek Oleniacz, przekazał zebranym informację, że jeśli gminy mają jakiekolwiek zastrzeżenia do pracy SOIK-u lub jego dyrektora, to Prezydent Miasta oczekuje pisemnych uwag w tej sprawie.
W odpowiedzi na pytanie dotyczące likwidacji Izby Wytrzeźwień informuję, że Urząd Miasta Nowego Sącza nie rozważa zmian w strukturze organizacyjnej SOIK.


Krzysztof Witowski nie odpowiedział nam na pytanie dlaczego  wzrosła stawka za usługi świadczone przez SOIK dla ościennych gmin.
Czesław Baraniecki, dyrektor SOIK-u był wczoraj nieuchwytny telefonicznie, nie udzielił odpowiedzi na zadane mu drogą mailową pytania ani nie skontaktował się z nami.
Do tematu wrócimy.

(Rob)
Fot. Rob, arch.

 






Dziękujemy za przesłanie błędu