Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
24/03/2020 - 17:05

Wróciła do Biczyc Dolnych z zagranicy. W nosie miała kwarantannę. Co teraz?

Biczyce Dolne w gminie Chełmiec. To stąd do nas napłynęła informacja o interwencji mieszkańców, których zaniepokoiła postawa kobiety, która wróciła tu kilka dni temu z zagranicy i zupełnie zlekceważyła przepisy, które w podobnych sytuacjach nakazują przejście kwarantanny. Interweniować miał sam radny.

Wróciła do Biczyc Dolnych z zagranicy. W nosie miała kwarantannę. Co teraz?

https://ogloszenia.sadeczanin.info/

Zobacz też: Ile osób jest zarażonych w Kamionce Wielkiej? Wójt twardo domaga się danych

Kobieta przebywała za granicami kraju kilkanaście lat. Wróciła tu kilka dni temu, już po wejściu w życie przepisów, które nakazują wszystkim, którzy wracają do kraju przejście obowiązkowej, domowej kwarantanny. Kobieta za nic sobie miała te obostrzenia i cały czas bez ograniczeń wychodziła z domu m.in. do sklepów narażając na kontakt ze sobą wszystkich okolicznych. A dziś wieść gminna niesie, że jeden z miejscowych przedsiębiorców i zarazem radny Jarosław Łatka powiadomił o tym odpowiednie służby i beztroska pani będzie ukarana w sposób przewidziany prawem - a mówimy tu o grzywnie w wysokości 30 tys. zł a nawet karze pozbawienia wolności – i już została objęta ścisłym nadzorem mundurowych.

Sam radny, którego poprosiliśmy o zweryfikowanie tej informacji robi to bardzo wstrzemięźliwie, bo ustawa o ochronie danych osobowych wyklucza podobne dyskusje a tym bardziej wskazywanie konkretnych danych. – Ale prawdą jest, że jako radny dzwoniłem po sąsiadach i badałem na bieżąco jak wygląda sytuacja w naszej okolicy. Wiem o przypadku pani, która wróciła z Włoch i została ukarana mandatem w wysokości 5 tysięcy złotych, bo złamała zasady kwarantanny. Niby była na swojej posesji, ale wyszła z domu na zewnątrz.

Zobacz tez: Policja szuka w Chełmcu objętych kwarantanną u sołtysów. Winne nieaktualne mapy

Radny nie kryje jednak zaniepokojenia faktem, że w ślad za wspominaną już ustawą o ochronie danych osobowych, nikt nie udostępnia ani gminie, ani radnym, ani sołtysom informacji o tych osobach, które zostały poddane kwarantannie.
– Gdybyśmy mieli takie dane, to moglibyśmy nie tylko jako samorządowcy, ale również jako zwykli obywatele wesprzeć policję w utrzymaniu dyscypliny. A w obecnej sytuacji nikt z nas nie wie, czy osoba z którą ma kontakt jest objęta kwarantanną czy nie. Skąd wróciła, ani z kim ma kontakt. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet straż pożarna nie ma takich danych. Uważam, że jak najszybciej coś trzeba z tym zrobić. I tu nie chodzi o sianie żadnej paniki czy zamętu, czy nastawianie ludzi przeciw sobie, bo to nie jest dla nikogo łatwa sytuacja, ale od tego, na ile będziemy świadomi i na ile będziemy przestrzegać jakiś zasad, twardych i jednoznacznych zasad zależy bezpieczeństwo nas wszystkich – podkreśla radny.

Nieoficjalnie na terenie Biczyc Górnych objęte są kwarantanną dwie osoby a w Biczycach Dolnych jedna, właśnie ta wspominana na samym wstępie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że i Trzetrzewinie policja sprawuje nadzór na osobami, które wróciły w ostatnim czasie z zagranicy.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu