Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
19/08/2013 - 11:40

Współpraca polsko- białoruska. Staż z Sądeczaninem

Skończył się dwutygodniowy staż białoruskich dziennikarzy, którzy przyjechali do Polski w ramach projektu "Oko Solidarności PLUS", którego celem jest współpraca pomiędzy niezależnymi mediami białoruskimi i polskimi. Oprócz dzielenia się spostrzeżeniami dotyczącymi pracy dziennikarskiej nie zabrakło rozmów na temat normalnego życia w obydwu krajach.
Program, który jest realizowany przez Małopolskie Towarzystwo Oświatowe a współfinansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest organizowany już drugi rok, jednak w tamtym roku miał formułę tylko wizyty. W tym doszedł do tego staż dla pięciu spośród dwunastu Białorusinów. Przyjechali oni na miesiąc, aby zapoznać się z pracą polskich dziennikarzy. Wyjazd został podzielony na dwie części: merytoryczną, w której brała udział cała grupa oraz staż dla pięciu osób w Sądeczaninie oraz w Dobrym Tygodniku Sądeckim. Dla dwunastu uczestników przygotowano wizyty w Tygodniku Podhalańskim, telewizji RTK czy zajęcia z fotografii reporterskiej Press Foto.
Szczególnie ciekawymi były spotkania z przewodniczącym rady miasta czy z posłami do Parlamentu Europejskiego. Dziennikarze mieli możliwość zadawania im pytań o Sądecczyznę i nie tylko.
- U nas na Białorusi politycy i urzędnicy państwowi bardzo niechętnie wypowiadają się dla mediów niepaństwowych. Często jest tak, że tylko gazety państwowe mają dostęp do komentarzy różnych osobistości. Przez to tworzą się niejasności pomiędzy tym co piszą gazety państowe i prywatne. Jednak zauważamy pewne podobieństwa w pracy w Polsce i na Białorusi. Na pewno schemat tworzenia artykułu jest podobny, przeprowadzanie wywiadów, ogólnie warsztat. Z różnic na pewno w Polsce jest większa wolność słowa ale są jej plusy i minusy, bo cenzura niekiedy daje możliwość rozwoju dziennikarskiego - mówi Andrej Stryzhak, opiekun grupy i tłumacz. -Chodzi głównie o to, że dziennikarz białoruski musi się więcej "nagimnastykować" przy pisaniu artykułu, tak aby czytelnik otrzymał rzetelną informację. Częściej używamy przenośni, hiperbol, co w jakiś sposób nas rozwija - dodaje.
Koledzy ze wschodu mieli okazję napisać kilka artykułów przebywając w naszej redakcji, miedzy innymi znaleźli najszpetniejsze miejsca Nowego Sącza. O mieście wypowiadali się bardzo ciepło. W ramach programu mieli możliwość zwiedzenia kilku obiektów na terenie Małopolski. Byli na Trzech Koronach i Sokolicy - co dla osób, które mieszkają na nizinach było nie lada atrakcją. Podobnie w Zakopanem gdzie zwiedzili klasztor albertynów.
W rozmowie z Panem Andrejem oraz jego dwoma podopiecznymi:Tatsianą Danilushkina i Alyaksandrą Dvareckaya zapytaliśmy o miejsca, w które warto pojechać zwiedzając Białoruś. Okazało się, że Tatsiana pracuje w portalu turystycznym i z chęcią opowiedziała, że mimo słabo rozwiniętej turystyki, Białoruś to piękny kraj, z licznymi zamkami, w tym ze zbudowanym przez Stefana Batorego w Grodnie na czele. Mińsk, Niaswiż, Połock czy Jeziora Braslawskie to inne punkty na mapie, gdzie warto odpocząć. Również warto skorzystać z ofert agroturystycznych, jednak trzeba trochę poszukać aby znaleźć taką, która by zawierała elementy tradycyjne dla Białorusinów.
Niestety Białoruś jest zamknięta w stereotypy i ludzie boją się tam jeździć, lecz naprawdę nie ma czego się bać, no i benzyna jest taniej niż w Polsce - zachęcali sąsiedzi ze wschodniej granicy. Trzeba się jednak liczyć z barierą językową, ponieważ wciąż mało osób mówi po angielsku. Na pewno Polacy i Białorusini dogadaliby się na weselu, bo w rozmowie z nimi dowiedzieliśmy się, że wiele elementów jest takich samych - bramy weselne, wodzirej, oczepiny o północy. W końcu łączy nas wspólna historia.

PK
Fot. JB






Dziękujemy za przesłanie błędu