Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
18/06/2021 - 17:25

Wykurzą quady i crossy ze szlaków. Wykorzystają też fotopułapki

Samorząd Piwnicznej-Zdroju chce, przy wsparciu nadleśnictwa, wykurzyć ze swoich lasów i szlaków jeżdżących na dziko kierowców quadów i crossów. Gmina, w walce z zagrożeniem dla pieszych, dla turystów, chce też użyć fotopułapek.

Wykurzą quady i crossy ze szlaków. Wykorzystają też fotopułapki

- Może nie tyle wypowiadamy wojnę, ale chcemy w końcu ten temat uporządkować, bo quady i crossy stanowią realne zagrożenie dla pieszych. Gdyby jeszcze ich kierowcy, widząc pieszych, na szlakach, gdzie ich można spotkać, zwalniali i zachowywali rozsądek, a szumieli na jakiś odosobnionych terenach, byłaby inna rozmowa. Ale większość już na początku trasy rusza na pełnym gazie nie licząc się w ogóle ze słabszymi uczestnikami ruchu – komentuje burmistrz Dariusz Chorużyk.

Gmina mogła, podobnie jak Nadleśnictwo Piwniczna, liczyć na realną pomoc ze strony Straży Granicznej, ale strażników dziś już tylu nie ma. Dlatego samorząd szykuje się do złączenia szyków z nadleśnictwem, tak by monitoringiem objęte były wszystkie lasy - te państwowe, i te, gminne.

Jednocześnie burmistrz zaznacza, że już trwają ustalenia, jak w walce z quadami i crossami wykorzystać jak najskuteczniej system fotopułapek, które gmina zainstalowała – jest ich kilkadziesiąt – by walczyć z dzikimi wysypiskami i utrzymać czystość w tym ważnym miejscu na mapie turystycznej Sądecczyzny.

Co na to okoliczni mieszkańcy? - Największy problem jest na szlakach turystycznych, ciężko odpocząć gdy się słyszy ryk motorów, to nie jest miejsce dla rajdów tym bardziej, że większość kierowców nie za bardzo przejmuje się napotkanymi ludźmi, pozostawiając za sobą zapach spalin. Oczywiście ciężko walczyć z nielegalnymi jazdami na motorach po szlakach, bo kierowcy jeżdżą szybko i anonimowo,  ale przy współpracy policji i straży leśnej można ograniczyć ten proceder. Na pewno będzie bezpieczniej i spokojniej - usłyszeliśmy od mieszkańca Kosarzysk, skąd turyści wyruszają m.in. na wieżę na Eliaszówce i na Radziejowej.

Trochę inne podejście mają przedstawiciele branży turystycznej. Mówią wprost, że na quadach jeżdżą tutaj zamożni ludzie, którzy zostawiają wymierne pieniądze w piwniczańskich hotelach i ośrodkach, restauracjach i sklepach. Na początku kadencji padł nawet pomysł, by gmina wytyczyła dla nich szlak z prawdziwego zdarzenia i zaczęła sprzedawać winiety. Jednak skończyło się na pomyśle. Dlaczego? Choćby dlatego, że większość obszaru gminy jest objęta ochroną przyrodniczą i to dość rygorystycznie. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info - PG)

Wykurzą quady i crossy ze szlaków. Wykorzystają też fotopułapki

- Może nie tyle wypowiadamy wojny, ale chcemy w końcu ten temat uporządkować, bo quady i crossy stanowią realne zagrożenie dla pieszych. Gdyby jeszcze ich kierowcy widząc pieszych, na szlakach, gdzie ich można spotkać zwalniali i zachowywali rozsądek a szumieli na jakiś odosobnionych terenach, byłaby inna rozmowa. Ale większość już na początku trasy rusza na pełnym gazie nie licząc się w ogóle ze słabszymi uczestnikami ruchu – komentuje burmsitrz Dariusz Chorużyk.

Gmina mogła, podobnie jak Nadleśnictwo Piwniczna, liczyć na realną pomoc ze strony Straży Granicznej, ale strażników dziś już tu tylu nie ma. Dlatego samorząd już szykuje się do złączenia szyków z nadleśnictwem, tak by monitoringiem objęte były wszystkie lasy, i te państwowe, i te gminne.

Jednocześnie burmistrz zaznacza, że już trwają ustalenia, jak w walce z quadami i crossami wykorzystać jak najskuteczniej system fotopułapek, które gmina zainstalowała – jest ich kilkadziesiąt – by walczyć z dzikimi wysypiskami i utrzymanie czystości w tym ważnym miejscu na mapie turystycznej Sądecczyzny.

Co na to okoliczni mieszkańcy? - Największy problem jest na szlakach turystycznych, ciężko odpocząć gdy się słyszy ryk motorów, to nie jest miejsce dla rajdów tym bardziej, że większość kierowców nie za bardzo przejmuje się napotkanymi ludźmi, pozostawiając za sobą zapach spalin. Oczywiście ciężko walczyć z nielegalnymi jazdami na motorach po szlakach, bo kierowcy jeżdżą szybko i anonimowo,  ale przy współpracy policji i straży leśnej można ograniczyć ten proceder. Na pewno będzie bezpieczniej i spokojniej - usłyszeliśmy od mieszkańca Kosarzysk skąd turyści wyruszają m.in. na wieżę na Eliaszówce i na Radziejowej.

Trochę inne podejście mają przedstawiciele branży turystycznej. Mówią wprost, że na quadach jeżdżą tutaj zamożni ludzie, którzy zostawiają wymierne pieniądze w piwniczańskich hotelach i ośrodkach, restauracjach i sklepach. Na początku kadencji padł nawet pomysł, by gmina wytyczyła dla nich szlak z prawdziwego zdarzenia i zaczęła sprzedawać winiety. Jednak skończyło się na pomyśle. Dlaczego? Choćby dlatego, że większość obszaru gminy jest objęta ochroną przyrodniczą i to dość rygorystycznie. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info - PG)







Dziękujemy za przesłanie błędu