Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
19/07/2014 - 14:00

Zagraniczny wypoczynek: Zadbaj o swój komfort!

Środek lata to początek wyprzedaży wycieczek przez biura turystyczne. Oferują one często w bardzo atrakcyjnych cenach podróże do przeróżnych krajów, często z dokładnie tą samą ofertą, gdy kosztowały o wiele drożej. Czy umowy turystyczne tzw. „last minute” nie zawierają w sobie jakichś przykrych niespodzianek? Co zrobić, aby do nich nie dopuścić?
 Decydując się na wyjazd za granicę z jakimś biurem turystycznym pierwsze co powinniśmy zrobić to dokładnie przejrzeć umowę.
Należałoby się zapoznać z wszelkimi detalami oraz planem wycieczki, aby nic nas w jej trakcie nie zaskoczyło – mówi Janusz Bieniek. Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów.
Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na pakiet ubezpieczeń jakie zapewnia biuro oraz sprawdzić czy w trakcie trwania wycieczki będziemy musieli zawierać samodzielnie jakieś dodatkowe umowy.
Co natomiast jeśli niezgodności zauważyliśmy w trakcie trwania naszego wakacyjnego wyjazdu?
Należy natychmiast zgłosić wszelkie nieścisłości rezydentowi lub pilotowi wycieczki – podkreśla rzecznik. – Dzięki temu biuro będzie mogło jeszcze w trakcie trwania wyjazdu uwzględnić naszą reklamację i zmienić to, co nam się nie podoba – dodaje.
Najtrudniej jest coś osiągnąć, gdy złożymy reklamację dopiero po powrocie. Klient nie będzie mógł już wtedy zmienić swojego wrażenia oraz będzie musiał zebrać dowody przeciwko firmie świadczącej mu usługi. Taką sprawą może zająć się właśnie rzecznik, który występuje wtedy w imieniu poszkodowanego, domagając się zadośćuczynienia za poniesione przez jego klienta straty.
Jeśli takie działania nie przyniosą skutku wtedy między stronami może dojść do mediacji, a w ostateczności do spotkania w sądzie. W takich sprawach pomagać nam może Państwowa Inspekcja Handlowa, której głównym celem jest ochrona interesów i praw konsumentów.
Podpisując jakąkolwiek umowę nie bójmy się czytać jej w całości, bo jak mówi przysłowie – „diabeł tkwi w szczegółach” – warto stracić dodatkowe pięć minut na zapoznanie się z nudną treścią niż później być rozczarowanym podczas wakacyjnego odpoczynku.

Maria Łatka (KB)
fot. KB






Dziękujemy za przesłanie błędu