Leszek Zegzda o kandydatce PiS na prezydenta: - to takie smutne… Dlaczego?
Pański dzisiejszy wpis na Facebooku jest bardzo wymowny. Zamiast zadowolenia raczej zniesmaczenie. Czy PiS strzela sobie właśnie w stopę?
Leszek Zegzda: - Widać jak na dłoni, że PiS-owi chodzi tylko o to by był swój. Ten wybór jest tego najlepszym dowodem. Pani Iwona może i jest sympatyczna, ale poza nazwiskiem nie znam żadnych innych konkretnych zalet tej kandydatury. Moim zdaniem to jest strzał w swoją stopę.
A może to jest tak, że wyborcy zagłosują w myśl tej dość wstydliwej dla demokracji zasady - nie ważne kto, ale ważne, że z PiS?
Myślę, że tak właśnie myśli PiS: wyborcy zagłosują na nas, bo nie ważne kto, ale ważne że z Pis.
Zobacz też: Mularczykowa na prezydenta? Poseł Janczyk to potwierdza. Ale kto to wymyślił?
Poseł Arkadiusz Mularczyk nigdy nie ukrywał swojego - oględnie mówiąc - sceptycyzmu w stosunku do Ryszarda Nowaka. Nie sądzi Pan, że dla wielu sądeczan jego żona może stać się - z braku lepszego słowa określę to tak - symbolem długo wyczekiwanej zmiany?
Jeśli długo wyczekiwana zmiana ma polegać na tym, że zastąpiony zostanie Nowak tak zwanym „swoim” bardziej niekompetentnym no to gratuluję pomysłu!
Gdyby miałby Pan w 10 stopniowej skali określić jaką konkurencję stanowią dla Pana kolejno: Ludomir Handzel, Iwona Mularczyk, jaka byłaby ta punktacja? Na pewno też miał Pan swoje typy, kogo wystawi wpis. Czy dzisiaj pokusi się Pan o zdradzenie konkretnych nazwisk? Która z tych osób byłaby najsilniejszym, najtrudniejszym kontrkandydatem dla Pana?
Taka punktacja nie ma sensu. Chcesz być prezydentem - musisz wygrać z każdym.
Kandydatura pani Mularczyk od razu wywołała lawinę komentarzy. Dla niektórych jest tylko żoną Arkadiusza Mularczyka, która nie ma żadnego doświadczenia w pracy w samorządzie. Kolejni twierdzą, że dzięki temu, że kandyduje, to automatycznie poszybowały w górę notowania Leszka Zegzdy z PO i Ludomira Handzla jeśli ten zadeklaruje start w wyborach i tak dalej… Myśli pan, że pańska kontrkandydatka poradzi sobie z nimi?
Nie wiem czy Pani Iwona potrafi się rozprawić z takimi komentarzami. Nie znam Jej na tyle. Pewnie pomoże Jej mąż ale czy o to chodzi w wyborach na prezydenta Nowego Sącza? Właśnie dlatego, to takie smutne...
Rozmawiała: Ewa Stachura Fot.: archiwum sadeczanin.info