Sukcesy, porażki i niespełnione obietnice. Taki był rok w sądeckiej gospodarce

Jak grom z jasnego nieba. Koniec Pazganowego „królestwa kurczaków”

Były wielomilionowe inwestycje, zapowiedzi eksportowej ofensywy w Chinach i podboju Indonezji, a tu nagle jak grom z jasnego nieba na Nowy Sącz spadła wiadomość, że Konspol przejmuje amerykański koncern Cargill. Transakcja, której wartości nie ujawniono, została sfinalizowana z początkiem roku. Pod młotek poszedł zakład produkcji pasz, pięć kompleksów hodowlanych, ubojnia, dwa zakłady produkcyjne i załoga licząca tysiąc siedmiuset ludzi.

Dlaczego rodzinny biznes poszedł w obce  i do tego zagraniczne ręce? Odpowiedź na to pytanie pozostała w sferze domysłów. Niektórzy spekulowali  że to wina nietrafionych, zagranicznych inwestycji. Konspolem przez ostatnie kilka lat zarządzał syn „króla kurczaków” Konrad Pazgan, który  nie miał szczęścia do zagranicznych inwestycji.  Porażką zakończyła się ekspansja do Indonezji, gdzie od 2014 roku firma zmagała się z budową zakładu. Fabryka miała stać się przyczółkiem dla handlu z Japonią, ale zamieniła się w biurokratyczny koszmar. Przedłużająca się realizacja budowy w Indonezji spowodowała również opóźnienie w planach inwestycyjnych Konspolu w Chinach.
 

Były też sugestie, że chodziło o kłopoty z sukcesją, czemu oficjalnie zaprzeczyło biuro prasowe firmy, które również dementowało też pogłoski o domniemanych kłopotach finansowych sądeckiego przedsiębiorstwa. Wedle zapewnień, Konspol jest w doskonałej kondycji, zarówno pod względem finansowym jak i dalszego potencjalnego rozwoju

W oficjalnej wypowiedzi dla „Sądeczanina” prezes Cargill Chris Langholz podkreśla, że  połączenie Konspolu i amerykańskiego koncernu zwiększa możliwości ekspansji na rynkach europejskich i światowych. - Konspol jest spółką szczególną, pragniemy kontynuować jej 40-letnią historię sukcesów oraz zapewnić, że jej dalsza działalność prowadzona będzie w zgodzie z wartościami, dzięki którym Cargill odnosi sukcesy – podkreślał  Langholz.