Milik: z kładki na Popradzie i niewielkiego centrum przesiadkowego korzystają Słowacy
Dwa lata temu w Miliku (gmina Muszyna) na Popradzie wybudowano polsko-słowacką kładkę pieszo-rowerową. Niewielka inwestycja, a jakie udogodnienie!
Teraz oddano też do użytku nowy budynek dworca PKP oraz zatokę autobusową. W ten sposób powstało niewielkie, ale bardzo potrzebne centrum przesiadkowe.
Z kładki i nowego budynku dworca kolejowego korzystają Słowacy, głównie z miejscowości Legnava. Ci z pierwszych budynków mieszkalnych mają do nich zaledwie 300 metrów. Dom Mikołaja Kiczury, który mieszka na końcu miejscowości położony jest 800 metrów.
- Żyjemy tu sobie pomalutku. Mamy spokój i ciszę. Autobus przejedzie rano, w południe, po południu i wieczór. - mówi mieszkaniec Legnavy i gawędziarz Mikołaj Kiczura.
- W zimie na pociąg wsiądę i jadę do Muszyny na zakupy, latem - rowerkiem.
- Mam syna, który mieszka w Nowej Wsi, za Krynicą. Ostatnio, jak byłem u niego wnuczka przywiozła mnie, to zmierzyliśmy, że z Nowej Wsi 22 km do kładki do Milika. - dodaje gawędziarz.
- Dawniej, gdy nie było kładki musiałem jechać przez Leluchów i miałem o wiele dalej, bo 60 km. A teraz mam zaoszczędzonych 40 km.
(MK) fot. (MK).