Klęczany: Samochody z kopalni brudzą i niszczą drogę
- Jak zadzwoni się na policję to puszczą myjkę, ale ta zamiast zmyć błoto tylko je rozmazuje. Jak popada to się robi tu prawdziwy dramat. I nie chodzi mi tylko o estetykę, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo. Auta wywożą na drogę glinę. Łatwo sobie wyobrazić jak się na takiej glinie hamuje. Ja tu mieszkam od lat i mam już wyczucie, jadę niemal na pamięć, ale ktoś przejezdny może się po prostu na tej breji nieźle przejechać – alarmuje nas mieszkaniec Klęczan zniecierpliwiony faktem, że niemal codziennie musi myć samochód właśnie przez wspomniany bałagan. – Może zamiast myjki na kopalni powinni zrobić kanał i po prostu szlauchem za każdym razem płukać podwozie samochodów, które mają wyjeżdżać z kopalni?
Artur Pietrzak prezes Kopalni Surowców Skalnych w Klęczanach nie kryje, że mieszkańcy czasem interweniują w sprawie błota. - Ale zapewniam, że myjka jest u nas w stałym użyciu. Droga jest myta gruntownie przynajmniej raz dziennie - podkreśla.
Przy okazji skonfrontowaliśmy z Pietrzakiem plotki, jakoby w kopalni planowano zwolnienia. - Ja nic o tym nie wiem. W naszych przyszłorocznych założeniach nie ma o tym mowy – podkreśla prezes.
Ewa Stachura e.stachura(@)sadeczanin.info
Fot.: KSS Klęczany