Zanim odpalisz fajerwerki przeczytaj tę historię z życia wziętą [ZDJĘCIA]
W mediach społecznościowych po sylwestrowo-noworocznej nocy i odpalanych petardowych kanonadach aż roi się od apeli zatroskanych właścicieli psów o pomoc w poszukiwaniach zaginionych czworonogów, które przestraszone uciekły i same nie umieją wrócić do domu. Taką ofiarą odpalanych o tej porze roku fajerwerków jest też jeżyk.
Ta historia została przytoczona ku przestrodze, by pokazać i uświadomić osobom, które nie reagują na apele, by nie odpalać petard, że wiele przestraszonych zwierząt – tak jak Wiktorek zostaje rannych, cierpi. Wiele z nich przez petardy i fajerwerki ginie.
- Mamy nadzieję, że historia Wiktorka zachęci ludzi do przemyślenia i odstąpienia od zakupu petard i fajerwerków na zawsze – czytamy na stronie krynickiego TOZ. To właśnie ten oddział ponosi teraz koszty leczenia, opieki oraz utrzymania Wiktorka. ([email protected]), źródło i fot. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Oddział w Krynicy Zdroju.
Strony
Zanim odpalisz fajerwerki przeczytaj tę historię. Historię z życia wziętą [ZDJĘCIA]
W mediach społecznościowych po sylwestrowo-noworocznej nocy i odpalanych petardowych kanonadach aż roi się od apeli zatroskanych właścicieli psów o pomoc w poszukiwaniach zaginionych czworonogów, które przestraszone uciekły i same nie umieją wrócić do domu. Taką ofiarą odpalanych o tej porze roku fajerwerków jest jeżyk, który wybudzony ze stanu hibernacji o mało co nie zamarł i stracił nóżkę. Od roku znajduje się pod opieką inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Krynicy-Zdroju