Ceny węgla 2024: będzie jeszcze taniej czy znów poszukiwania opału za wszelką cenę
Co się dzieje z cenami węgla – czy może on być jeszcze tańszy?
Od wakacji węgiel potaniał średnio o 270 zł za tonę
Ci, którzy skorzystali z wakacyjnych promocji w sklepie internetowym i kupowali węgiel po prawie 1,4 tys. zł za tonę teraz mogą uważać, że zrobili zły interes.
Ale co mają mówić ci, którzy korzystają z pobliskich składów opałowych, na których nawet teraz węgiel jest średnio po 2 tys. zł za tonę?
Pewne jest jedno – agresja Rosji na Ukrainę zdestabilizowała rynki surowców energetycznych. O ile jednak w przypadku gazu i energii elektrycznej wróciły one do jako takiej stabilizacji, o tyle rynek węgla dla detalistów jest rozregulowany i łatwo dzisiejsze promocje zamienić się mogą znów w kolejki i systemy reglamentacji. Wystarczy ostrzejsza zima i panika na rynku.
Niskie ceny ze spadkowym trendem sprawiają, że nikt nie robi zapasów lecz zwleka z zakupem na ostatnią chwilę, licząc na kupno węgla jeszcze taniej niż obecnie.
Są też tacy, którzy w wirze ubiegłorocznej paniki nakupowali węgla nie na jeden, ale na dwa sezony – dziś więc nie jest dla nich istotne jak kształtują się ceny opału.
Rynek węgla tej zimy gotowy na obniżki, ale i na cenową panikę
Analizując ceny węgla w ofertach sklepu internetowego PGG łatwo wyliczyć, że od wakacji ten surowiec energetyczny potaniał o 270 zł za tonę.
W wakacje ceny były na poziomie 1,4 tys. zł za tonę i oferta skromna, bywało, że tylko z jednej kopalni i na dodatek z ograniczeniem do węgla typu orzech lub kostka – ekogroszek był właściwie poza zasięgiem.
Teraz ekogoroszku jest pod dostatkiem i w ofercie wielu kopalń – z ceną 1,55 tys. zł za tonę (minus 200 zł za tonę teraz w trakcie promocji). Orzech i kostka także z wielu kopalń do wyboru to cena (bez promocji) zazwyczaj 1,1 tys. zł za tonę (choć są też w ofercie ceny wyższe).
Oczywiście w ostatecznym koszcie zakupu opału istotną rolę odgrywa koszt transportu. Dlatego ceny węgla w najbliższych składach – skąd węgiel łatwo zabrać własnym środkiem transportu lub wynajętym po niewielkich kosztach – dalej średnio oscylują wokół 2 tys. zł za tonę.
W tej sytuacji najbardziej wygrani są ci klienci, którzy mają blisko do składu węgla autoryzowanego przez Polską Grupę Górniczą. Tam bowiem mogą odbierać węgiel kupiony w sklepie internetowym bez żadnej dodatkowej opłaty za transport (oczywiście poza dowozem go z takiego punktu opałowego do domu).
Oczywiście nie można wykluczyć, że węgiel dla detalistów będzie jeszcze tańszy, zwłaszcza przy łagodnej zimie. Ogólnie jednak trend na rynkach hurtowych jest wzrostowy – węgiel dla elektrowni i dla ciepłowni w ciągu kilku ostatnich miesięcy zdrożał o prawie 10 procent. Gdy więc i na rynku detalicznym pojawi się zwiększony popyt, ceny pójdą w górę i to pewnie znacznie szybciej i mocniej niż obecnie spadają.
Jednak ryzyko zwłoki w zakupie z oczekiwaniem na jeszcze niższą cenę lub możliwością gwałtownego skoku w górę to już sprawa każdego potencjalnego nabywcy węgla dla potrzeb swojego gospodarstwa domowego. ([email protected]) fot. Nowaja/pixabay © Materiał chroniony prawem autorskim