Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 27 maja. Imieniny: Amandy, Jana, Juliana
30/07/2014 - 14:11

Embargo Rosji na polskie jabłka. Sądeccy sadownicy w rozpaczy

Rosja nakłada embargo na polskie owoce i warzywa. To prawdziwa katastrofa dla sądeckich sadowników - mówi Stanisław Zelek z grupy producentów owoców Zelsad z Tegoborzy w gmina Łososina Dolna. Federalna Służba Nadzoru Sanitarnego i Fitosanitarnego Rosji zarzuciła Polsce systematyczne łamanie rosyjskich przepisów fitosanitarnych przy dostawach produkcji roślinnej do Federacji Rosyjskiej.
Od 1 sierpnia Rosja zamknie rynek dla niektórych owoców i warzyw produkowanych w Polsce. Jak informuje Polskie Radio rzecznik Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Aleksiej Aleksiejenko twierdzi, że decyzja jest już przygotowywana i zostanie podpisana w najbliższych godzinach. Służby sanitarne Rosji poinformowały, że zakazem importu zostaną objęte polskie jabłka oraz wszystkie rodzaje kapusty, w tym również kalafiory.

W opinii niezależnych komentatorów, Moskwa w ten sposób reaguje na ogłoszone przez Unię Europejską sankcje gospodarcze. Podobne restrykcje w handlu produktami spożywczymi mają dotknąć również inne kraje Unii Europejskiej.

- To dla nas sadowników prawdziwa katastrofa - mówi Stanisław Zelek z grupy producentów owoców Zelsad z Tęgoborzy w gmina Łososina Dolna, który przebywa za granicą i o embargu dowiedziała się od naszego portalu.- I nie chodzi tu tylko, o tych, którzy tak jak ja eksportują jabłka do Rosji. Chodzi o cała branżę. Towar zostanie w kraju, magazyny będą zapchane i jabłka pójdą za bezcen. Już teraz z powodu politycznej zawieruchy na Ukrainie ponosimy straty i sprzedajemy owoce poniżej kosztów produkcji. Tych jabłek, które zostaną w Polscei nikt nie będzie w stanie skonsumować.

Od początku roku Zelsad wyeksportował do Rosji ponad 5 tys. ton jabłek. Handel z Rosją stanowi 40 proc. rocznego obrotu firmy. Ja dotąd ostatnie transporty z Tęgoborzy dotarły na wschód. Sezon na sprzedaż przechowywanych w chłodniach ubiegłorocznych jabłek praktycznie się skończył. Magazyny są już prawie puste, ale wśród sadowników rośnie niepokój, bo handel ze wschodem staje się coraz mniej opłacalny.

-W porównaniu z ubiegłym rokiem obrót była taki sam, nawet trochę większy, ale cóż z tego, kiedy ceny są o polowe niższe - mówi Stanisław Zelek. - Tracimy na różnicach kursowych i inflacji, która w Rosji i na Ukrainie sięga 50 proc. Koszty ponoszą sadownicy.

Jak donosi Polskie Radio Komisja Europejska przyjrzy się rosyjskiemu embargu na niektóre polskie owoce i warzywa.
Rzecznik Komisji Isaak Valero Ladron, powiedział, że Bruksela przyjęła te zapowiedzi do wiadomości choć oficjalnie nie została o nich poinformowana. - Chcę dać jasno do zrozumienia, że Komisja nie została uprzedzona przez rosyjskie władze o tych działaniach. Teraz zamierzamy przeanalizować ogłoszone środki oraz powody, dla których zostały podjęte. Jeśli będzie taka potrzeba, w odpowiednim czasie zareagujemy - powiedział rzecznik.

(mika)
Fot.arciwum
 






Dziękujemy za przesłanie błędu