Nadpłacony podatek za 2022 rok już na kontach podatników. Pieniądze w 10 dni, a nie po trzech miesiącach
Jak informuje wiceszefowa Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) Anna Chałupa, z pierwszych 2 mln zeznań złożonych przez e-Urząd Skarbowy aż 215 tys. deklaracji z nadpłatami zostało rozliczonych finansowo w ciągu 10 dni. Na konta podatników, głównie składających PIT-37, trafiło ponad 370 mln zł.
Kto ma nadpłatę PIT za 2022 rok: zleceniobiorcy, emeryci, osoby korzystające z ulg i odliczeń
Wskutek zmian w podatku dochodowym od osób fizycznych wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu, na zwrot podatku nadpłaconego w formie zaliczek może w tym roku liczyć więcej podatników niż kiedykolwiek wcześniej.
Co ważne, wskutek podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, te nadpłaty są liczone w setkach a nawet tysiącach złotych. Na przykład osoby, które taką sumę lub wyższą zarobiły w 2022 r. na podstawie umów zlecenia lub o dzieło otrzymają zwrot nawet ponad 4 tys. zł. To dlatego, że przy pobieraniu zaliczek na podatek płatnicy nie uwzględniali kwoty wolnej gdyż nie obligowały ich do tego przepisy. Dopiero w 2023 r. zleceniobiorcy znaleźli się w gronie podatników mogących, poprzez złożenie PIT-2, oczekiwać niższej, uwzględniającej odpowiednią część kwoty wolnej, zaliczki na podatek.
Ordynacja podatkowa: kto ile ma czekać na zwrot podatku
Ministerstwo Finansów szacuje, że za 2022 r. zaledwie ok. 1,5 mln podatników (a jeśli znaczna ich część skorzysta z prawa do rozliczenia z małżonkiem lub na zasadzie osoby samotnie wychowującej dzieci – to jeszcze mniej) będzie musiało dopłacić fiskusowi do ubiegłorocznych zaliczek. Reszta to osoby, które w rocznym zeznaniu wyjdą na zero albo mają nadpłatę.
Oznacza to, że nadpłaty ma kilka ładnych milionów podatników. Z punktu widzenia prawa nie muszą oni robić nic, by nadpłacony podatek wrócił na ich konto. W takim przypadku 2 maja przygotowane przez skarbówkę zeznanie zostanie uznane za złożone w e-Urzędzie Skarbowym, a nadpłata, zgodnie z Ordynacją podatkową, musi trafić do podatników w ciągu 45 dni czyli w połowie czerwca.
Z kolei osoby, które tradycyjnie wybiorą się ze swoim papierowym PIT rocznym do miejscowego urzędu skarbowego dopiero w ostatnich dniach kwietnia, mogą czekać na zwrot podatku nawet trzy miesiące, bo taki termin przewiduje dla nich Ordynacja podatkowa. Wybór jest więc prosty: wygoda i oczekiwanie czy akcja i szybki zwrot. (Zbigniew Biskupski) fot.pixabay