Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 24 maja. Imieniny: Joanny, Zdenka, Zuzanny
15/03/2016 - 13:55

Nowy Sącz: Miasto jak pies ogrodnika, samo nie zje a mieszkańcom nie da?

Właściciele działek przy Długoszowskiego nie mogą z nimi nic zrobić, bo trzydzieści lat temu były plany żeby zrobić tu drogę a pod Laskiem Falkońskim wybudować szpital. Za nami kilka wyborów prezydenckich, szef zarządu osiedla Falkowa usłyszał, że z planów zrezygnowano a rezerwacja gruntów nadal działa.

- Chciałbym  się podzielić pewnym problemem który ciągnie się od lat. Chodzi o rezerwacje terenów pod obwodnice przy ulicy Długoszowskiego w Nowym Sączu. Wiele ludzi ma problem z możliwością budowy czy też sprzedaży działek na tym terenie przez tą rezerwacje choć wiadomo, że droga nigdy nie powstanie. Miasto powinno w końcu się określić, bo jeśli dalej planują coś na tych terenach, to niech albo zaczną wykupować teren albo wypłacać odszkodowanie za nie. Chyba że komuś zależy na tej rezerwacji przez możliwość wykupu działek za niższą cenę - skarży się mieszkaniec.

- Czytelnik ma w stu procentach rację. Nie skłamię jak powiem, że ta rezerwacja jest od około 30 lat - informuje Artur Czernecki, szef Zarządu Osiedla Falkowa. - Tu miała być poprowadzona nowa ulica Cmentarna, przedłużenie tej drogi, którą się teraz wjeżdża do garaży podziemnych TESCO. Wtedy jeszcze były plany budowy szpitala pod Laskiem Falkowskim. Droga miała dochodzić do tej placówki a potem łączyć się z rondem na Alejach Piłsudskiego na wysokości salonu Renault. Ja już kilka razy pytałem się o to w Urzędzie Miasta, również jeszcze jako radny i z tego, co wiem miasto odstąpiło od realizacji tego projektu. Mimo to ludzie, którzy mają tu działki, nie mogą się wbudować - opowiada o szczegółach Czernecki.

Czekamy na oficjalne stanowisko Urzędu Miasta, jednocześnie zapraszając Czytelników do dyskusji czy wariant drogi, o jakim wspomina Artur Czernecki przyczyniłby się do usprawnienia ruchu samochodów w mieście?

Przy okazji warto przypomnieć, że Urząd Miasta umie się wycofać z zajęcia gruntów, gdy okazuje się, że plany ich zagospodarowania są nierealne. Tak było na przykład z działką przy ul. Rokitniańczyków przylegającą do gruntów Szkoły Podstawowej nr 21. Miasto dawno temu wywłaszczyło właścicieli, bo chciało tu postawić budynki socjalne. Budynków nie postawiono, minęły lata a pierwotny właściciel odzyskał grunt. Oczywiście w ślad za stosownymi regulacjami finansowymi. Tyle tylko, że w ślad za rezerwacją gruntów przy Długoszowskiego nikt raczej mieszkańcom "za zamrożenie" działek nie zapłaci choć w ostatnich latach znacznie spadły ceny nieruchomości w mieście. 

ES [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu