O co poszło? Odwołali prezesa krynickiego uzdrowiskai i... ruszyła karuzela stanowisk
Ledwie półtora roku w fotelu prezesa krynickiej, uzdrowiskowej spółki zasiadał Marcin Krzemiński, który przed objęciem funkcji pracował w banku i był radnym z klubu Prawa i Sprawiedliwości gminy Gorlice.
Czytaj też Taki jest teraz układ sił. Kto prowadzi w najnowszym sondażu przed wyborami samorządowymi
Przyszła zmiana politycznej warty
Czy to inaczej wiejące polityczne wiatry doprowadziły do przetasowań we władzach należącej do skarbu państwa akcyjnej spółki? Wedle nieoficjalnych, czym napisała „Gazeta Krakowska” , 12marca odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy i ruszyła karuzela stanowisk.
Z posadą w radzie nadzorczej firmy pożegnali się Tomasz Sus i Mirosław Waląg, którzy byli przedstawicielami skarbu państwa. Kto ich zastąpił? To Bożena Borkowska, dyrektor wydziału spraw obywatelskich i ewidencji ludności sądeckiego urzędu miasta. Zanim zaczęła pracować w magistracie, przez wiele lat kierowała biurem poselskim Andrzeja Czerwińskiego, byłego parlamentarzysty Platformy Obywatelskiej. Do rady nadzorczej uzdrowiska wszedł też Michał Barwacz, prawnik z Tarnowa. Swoje stanowiska zachowali Kamila Szmorlińska, Danuta Lelito oraz Stanisław Uryga. Do czasu wyłonienia nowego prezesa, spółką pokieruje Łukasz Ruchała, dotychczasowy członek zarządu spółki.
Czytaj też Mały biznes w Nowym Sączu walczy o przetrwanie. Jest źle czy idzie ku lepszemu
Rządy radnych Prawa i Sprawiedliwości na fotelu prezesa krynickiej spółki
Przypomnijmy, że Marcin Krzemiński jesienią 2022 roku zastąpił na stanowisku prezesa uzdrowiska Wiesława Piórę. Po czterech latach jego rządów rada nadzorcza zdecydowała o rozpisaniu konkursu na stanowisko szefa zarządu. Zgłosiło się trzech kandydatów. Jednym z nich był Pióro. Rada kandydatów przesłuchała, jednak nowego prezesa nie wskazała. Konkurs został unieważniony, a Piórze wręczono odwołanie ze stanowiska.
Potem przez ponad trzy miesiące spółką kierowała Danuta Lelito, delegowana z rady nadzorczej na pełniącą obowiązki prezesa zarządu. Lelito, nie po raz pierwszy tymczasowo zasiadała na prezesowskim fotelu. Podobnie było dziewięć lat temu, kiedy ze stanowiska został odwołany Ireneusz Niemiec.
Czyta też Ruszyły kontrole. Mogą też zapukać do waszych drzwi. Będą kary?
Tak się wypada z gry
W należącej do skarbu państwa uzdrowiskowej spółce prezesi regularne wyskakują ze swoich foteli. Wspomniany Ireneusz Niemiec był branżystą, który rządził firmą trzy lata. Potem, także przez trzy lata, był zawodowy menadżer Jarosław Wilk. Po nim nastał samorządowiec Grzegorz Biedroń, który po dwóch latach zrezygnował ze stanowiska, bo jako członek PiS i radny wojewódzki, dostał od prezesa Kaczyńskiego ultimatum, albo dobre zarobki w państwowej firmie albo polityka. Biedroń, który był szykowany na marszałka Małopolski wybrał politykę, ale szefem wojewódzkiego samorządu nie został.
Po nim przyszedł Wiesław Pióro, wcześniej jeden z menadżerów w firmie Wiśniowski, który podobnie jak jego następca, też był radnym, także związanym z Prawem i Sprawiedliwością. Jego poprzednik Grzegorz Biedroń był z kolei radnym wojewódzkim z tego samego ugrupowania. ([email protected]) fot. jm