Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 28 maja. Imieniny: Augustyna, Ingi, Jaromira
06/03/2022 - 14:00

Pałacyk +. Ulga „Polskiego Ładu” nie tylko dla milionerów

Wprowadzona przez „Polski Ład” ulga dla właścicieli dworków, pałacyków czy zabytkowych kamienic szybko zyskała rozgłos. Nowe zwolnienie nieoficjalnie nazywane programem „Pałacyk +” spowodowało zwiększenie zainteresowania zasadami zakupu zabytkowych nieruchomości nie tylko wśród najbardziej majętnych mieszkańców naszego kraju. Jak z niej skorzystać kupując leciwą nieruchomość? Tłumaczy Paulina Sudoł.

Pałacyk +. Ulga „Polskiego Ładu” nie tylko dla milionerów

Zanim z ulgi będzie można skorzystać najpierw trzeba ustalić czy dana nieruchomość rzeczywiście jest zabytkowa, a to jak pokazuje orzecznictwo sądów administracyjnych nawet pomimo istnienia wpisu w odpowiednim rejestrze, nie zawsze jest takie proste.

Skutki zmian wprowadzonych przez „Polski Ład” są odczuwalne praktycznie przez wszystkich mieszkańców naszego kraju. Co więcej niektóre osoby odpowiedzialne za wprowadzenie nowych rozwiązań pożegnały się ze swoimi dotychczasowymi stanowiskami. Dlatego też w niniejszym artykule nie będziemy analizować rozwiązań wprowadzanych przez „Polski Ład” ani poszczególnych warunków skorzystania z ulgi „Pałacyk+” cofniemy się jeszcze wcześniej próbując ustalić, kiedy dana nieruchomość jest rzeczywiście zabytkiem i kiedy jej właściciele mogą skorzystać z ulgi istniejącej na długo przed wprowadzeniem „Polskiego Ładu” – zwolnienia z konieczności ponoszenia podatku od nieruchomości.

Zobacz też: Rosja chce i musi zbliżyć się do Chin. Jakie ma do tego narzędzia?

Kto czytając „Pana Tadeusza” nie chciał być właścicielem soplicowskiego dworku? Dzisiaj piękny ganek ozdobiony kolumnowym portykiem i przestronne powierzchnie pełne słonecznego światła są na wyciągnięcie ręki. Internetowe serwisy coraz częściej wystawiają nowe oferty zachęcając do zakupu pałacyku czy dworku w tym również tych ujętych w rejestrach zabytków. A zakup tych ostatnich po spełnieniu odpowiednich przesłanek dla ich właścicieli może okazać się bardzo atrakcyjny i wiązać się ze zwolnieniem z konieczności zapłaty podatku od nieruchomości.

Jak jednak pokazuje przykład właścicielki pewnego renesansowego dworku o powierzchni przekraczającej 600 metrów kwadratowych, wpisanego od 1960 roku do rejestru zabytków, do zwolnienia z konieczności uiszczenia podatku od nieruchomości, samo posiadanie tak okazałej nieruchomości nie zawsze jest wystarczające.

Sprawę, która swój finał znalazła w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym we Wrocławiu rozpoczęła decyzja wójta gminy, na terenie której znajduje się dworek, zobowiązująca właścicielkę do zapłaty podatku od nieruchomości. Zgodnie z oficjalnymi kartotekami dworek został skalsyfikowany jako „budynek niemieszkalny”, jednak jego właścicielka w deklaracjach podatkowych klasyfikowała swoją nieruchomość jako budynek mieszkalny.

Pałacyk +. Ulga „Polskiego Ładu” nie tylko dla milionerów

Zobacz też: Państwo straci monopol na emisję pieniędzy. Co się wtedy stanie?

Wójt (działający jako organ podatkowy pierwszej instancji), stwierdził, że nie zachodzą przesłanki do skorzystania zwolnienia i właścicielka dworku musi zapłacić za niego podatek. Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych przewiduje w swoim art. 7 ust. 1 pkt. 6, możliwość zwolnienia z podatku od nieruchomości budynku wpisanego indywidualnie do rejestru zabytków, który jest utrzymywany i konserwowany zgodnie z przepisami o ochronie zabytków. W ocenie wójta nie miało to niestety miejsca w przedmiotowej sprawie, dlatego też wydał on decyzję zobowiązującą właścicielkę dworku do zapłaty należnego podatku.

Właścicielka dworku od decyzji wójta odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), podnosząc m.in. wadliwość ustalenia przez wójta stanu faktycznego sprawy, która to miała polegać m.in. na braku dokonania oględzin nieruchomości przy udziale Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, a następnie sporządzenie opinii co do której skarżąca jako właściciel nieruchomości mogła się odnieść. SKO nie podzieliło zdania właścicielki nieruchomości i utrzymało w mocy decyzję wójta. W uzasadnieniu Samorządowe Kolegium Odwoławcze wskazało, jak się wydaje wszystkie argumenty, które przesądziły o tym, dlaczego skarżąca podatek od dworku powinna zapłacić.

Przede wszystkim Samorządowe Kolegium Odwoławcze wypunktowało, że miejscowy organ konserwatorski wielokrotnie, pisemnie zwracał się do właścicielki nieruchomości wskazując, że należący do niej dworek nie jest utrzymywany i konserwowany w sposób zgodny z przepisami o ochronie zabytków, czego potwierdzeniem jest aktualny stan techniczny dworku oraz brak wykonywania przez skarżącą zaleceń konserwatora. Dodatkowo SKO wskazało, że skarżąca miała możliwość wypowiedzenia się co do zebranego przez organ nadzoru konserwatorskiego materiału dowodowego, czego w ciągu wyznaczonego w tym celu siedmiodniowego terminu nie uczyniła. Właścicielka dworku również i tym razem nie zgodziła się z takim uzasadnieniem decyzji i wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny po przeanalizowaniu sprawy przyznał rację wójtowi a co za tym idzie również i podzielającemu stanowisko wójta SKO. Zdaniem sądu właścicielce dworku nie przysługuje zwolnienie od opodatkowania podatkiem od nieruchomości, ponieważ pomimo tego, że jej dworek znajduje się w rejestrze zabytków to nie spełnia ustawowych przesłanek kwalifikujących do otrzymania ulgi. Innymi słowy to, że skarżąca jest właścicielką dworku wpisanego do rejestru zabytków nie powoduje, że automatycznie zostaje zwolniona z konieczności opłacenia podatku od nieruchomości, ponieważ, aby z takiego zwolnienia właściciel nieruchomości mógł skorzystać, nieruchomość musi być utrzymywana i konserwowana zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zabytków, co w przypadku opisywanej sprawy, niestety nie miało miejsca.

Zobacz też: Kim jest prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier? Zmienił kurs tego kraju

Jak zauważył sąd, właściwy Wojewódzki Konserwator Zabytków wprost wskazał właścicielce dworku zakres prac, która ta powinna była wykonać (m.in. zabezpieczyć dach przed czynnikami atmosferycznymi, zabezpieczyć wnętrza budynku przed zalaniem wód opadowych czy odtworzyć stolarkę drzwiową i okienną). Jednak właścicielka swoją aktywność ograniczyła wyłącznie do prowizorycznych działań polegających wyłącznie na zapobieżeniu dalszej degradacji budynku.

Tym samym ponad 600 metrowy renesansowy dworek należący do właścicielki nie był utrzymywany zgodnie z przepisami o ochronie zabytków i przez to nie mógł zostać zakwalifikowany jako nieruchomość od posiadania, której nie trzeba płacić podatku. Zdaniem sądu bezpodstawne jest również twierdzenie skarżącej dotyczące odmowy uznania, że należący do niej dworek jest budynkiem mieszkalnym. Zgodnie bowiem z prawem kartograficznym i geodezyjnym dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków rozstrzygają o przeznaczeniu nieruchomości. Zakwalifikowanie przez właścicielkę dworku jako obiektu mieszkalnego przy jednoczesnym ujęciu dworku w oficjalnym rejestrze jako obiektu niezamieszkanego, pozostaje zatem bez znaczenia.

Zakończony przed wrocławskim sądem spór nie jest wyjątkiem i podobnych sytuacji jest więcej.  Jak widać na powyższym przykładzie, by skorzystać z ustawowych ulg związanych z posiadaniem zabytkowej nieruchomości nie wystarczy jedynie jej zakup. Najistotniejsze jest to by ta zakupiona nieruchomość tym zabytkiem pozostała, co niestety nie zawsze jest tak samo ważne dla samych właścicieli zabytkowych budynków.

Źródła:
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego siedziba we Wrocławiu z dnia 6 sierpnia 2020 r. I SA/Wr 7/20 (Fot.: ilustracyjne pixabay.com)







Dziękujemy za przesłanie błędu