Pat w sprawie budowy nowej drogi do Brzeska. Czy nowi posłowie z PO opowiedzą się za specustawą?
- Te dwa zdobyte mandaty to wynik ciężkiej pracy wszystkich kandydatów całej naszej listy i świetnego zespołu ludzi w powiecie nowosądeckim, gorlickim limanowskim i na Podhalu. Nasza lista była ewenementem – mówiła podczas konferencji prasowej na sądeckim rynku. Weronika Smarduch, zwycięska, wyborcza lokomotywa listy Koalicji Obywatelskiej. Podczas wyborów mówi się, że największym wrogiem jest kolega z listy. U nas tego nie było. Stworzyliśmy superzespół. Współpracowaliśmy ze sobą i wspomagaliśmy się – podkreślała Smarduch.
O wyborczych sukcesach mówił też Piotr Lachowicz, który wywalczył mandat dla Nowego Sącza, jednak dziennikarka „Sądeczanina” z miejsca przeszła do zadawania konkretnych pytań.
Skoro dotychczasowa opozycja będzie teraz miała większość, to może okaże się skuteczna w rozwiązaniu pata w sprawie budowy nowej drogi do Brzeska. Wie pan na jakim etapie jest inwestycja?
- Jest w tej chwili propozycja, która ma aprobatę samorządów. Opowiadają się za droższym wariantem z tunelem pod Justem – mówił Lachowicz
Generalna Dyrekcja wskazała inny wariant, a samorządy będą się odwoływać. Grożą, że sprawa może się skończyć w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. To grozi proceduralnym paraliżem. Niekończące się odwołania przeciwników inwestycji mogłaby ukrócić specustawa. Czy jako nowi posłowie będziecie dążyć do takiego rozwiązania?
Będziemy lobbować za tą inwestycją, ale ja jestem po stronie samorządów. Inwestycja nie może być realizowana wbrew większości. Wywłaszczenia to jest poważna sprawa.
Co na to Weronika Smarduch?
- Błędem ostatnich lat jest brak konsultacji społecznych i brak konsultacji z samorządowcami. Pierwsze co zrobimy, to usiądziemy z nimi do rozmów.
Te konsultacje trwają już całe lata.
- Musimy zobaczyć jaki jest stan faktyczny i od tego zaczniemy naszą pracę. Najpierw znajdziemy kompromisowe rozwiązanie. To jest podstawa. Trzeba wstrzymać się od podżegania konfliktu. Narzucanie komukolwiek czegoś z góry, a tak jest ze specustawą, nie przyniesie zamierzonych efektów – mówiła Smarduch.
Alternatywny wariant z budową tunelu pod Justem, taki kompromis w rozpętanej na nowo wojnie o „sądeczankę” proponuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Ta próba rozejmu to reakcja na groźby Czchowa, Gnojnika i Łososiny Dolnej, które chcą zablokować inwestycję, bo nie godzą się na przebieg drogi wskazany przez inwestora. Czy uda się osiągnąć kompromis?
Na razie to pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Jeśli się nie uda, inwestycja może podzielić los Beskidzkiej Drogi Integracyjnej czyli ważnego fragmentu ekspresówki S52 między Bielskiem – Białą a Głogoczowem. Władze centralne zapowiadają budowę tej trasy od początku lat dwutysięcznych. Środowiskowa decyzja dla inwestycji została wydana w 2018 roku, ale zaskarżyły ją byłe władze Wadowic i stowarzyszenie „Wolne Wadowice”. W Wojewódzkim Sadzie Administracyjnym skargę odrzucono, ale na tym nie koniec. Teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czeka na rozpatrzenie sprawy przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Co na temat sądeczanki mówi zaś Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS i wiceminister spraw zagranicznych, który założył kiklunastoosobowy parlamentarny klub do spraw rozwiązań komunikacyjnych dla Sądecczyzny?
(jagienka [email protected])