Teraz czasy stają się coraz trudniejsze dla pijących piwo. Szykuj się na gorszy smak i coraz wyższe ceny
Popularność piwa w Polsce rośnie wraz z coraz ciekawszą i powszechniejszą ofertą browarów rzemieślniczych oraz coraz szerszą ofertą piw smakowych i bezalkoholowych.
Piwo ucierpiało przez kryzys i inflację
Kryzys i inflacja wywindowały ceny piwa w Polsce mocno w górę. Do tego doszła zmiana polityki fiskalnej w zakresie akcyzy. Piwo przestało być traktowane liberalniej niż inne alkohole, a to za sprawą głównie lobby producentów cydru, którzy uważają się za dyskryminowanych na tle browarów w polityce akcyzowej państwa. Rząd w końcu ich posłuchał – choć wiara w to, że miłośnika piwa zamieni się w wielbiciela cydrów jest daleko naiwna – i zaostrzył politykę akcyzową. Mocno rosną przez to ceny nawet marek piwa, które jeszcze do niedawna można było kupować w dyskontach na poziomie 2 zł za puszkę czy butelkę. Już teraz ceny takich piw są 30-40 proc. wyższe, a to nie koniec drożyzny.
Jeszcze bardziej poszły w górę ceny piw z browarów kraftowych. To efekt z jednej strony rosnącego popytu i poszerzającego się grona klientów. Z drugiej coraz wyższych kosztów produkcji.
Browary rzemieślnicze i ich ceny są dowodem na to, że ostrzeżenia naukowców o nadchodzących ciężkich czasach dla piwoszy nie są gołosłowne.
Miłośnicy piwa słono zapłacą za ocieplenie klimatu
W browarach rzemieślniczych piwo się wciąż warzy a nie produkuje, jak w browarach przemysłowych – podkreślają eksperci. Ceną za to są zdecydowanie wyższe koszty produkcji piwa kraftowego. Dlatego dziś cena półlitrowego opakowania napitku bliska jest już 10 zł, a w lokalach gdy nalewany jest z beczki jest to średnio 20 zł.
Wysoka cena bierze się między innymi z tego, że do warzenia piw rzemieślniczych używa się wielu gatunków chmielu, w tym pochodzących z różnych regionów świata – od Walii i USA po Nową Zelandię.
Chmiel jest coraz droższy – także ten uprawiany i dostarczany do browarów z Czech, Niemiec i innych krajów europejskich, To efekt zmian klimatycznych, jak tłumaczą naukowcy.
W ciągu ostatnich lat powierzchnia upraw chmielu w Europie coraz bardziej się kurczy, a plona są coraz niższe. Naukowcy zaobserwowali też pogorszenie jego walorów smakowych – głównie przez zmianę składu chemicznego chmielu co jest efektem tych zmian klimatycznych.
Choć naukowcy dla ratowania sytuacji zalecają zwiększenie areału upraw chmielu, to w praktyce nie jest to takie proste. Roślinę tę daje się z powodzeniem uprawiać tylko na wybranych obszarach – wymaga nie tylko odpowiedniej gleby, wody i nasłonecznienia, ale ogólnie specyficznego mikroklimatu. Zresztą z tej to przyczyny tak mocniej od innych cierpi wskutek gwałtownie zmieniającego się klimatu.
Naukowcy radzą więc szykować się na zmiany w smaku piwa – na gorsze. Odczują to zwłaszcza zwolennicy goryczki i piwie, bo to ona zanika przez zmiany. Z kolei ekonomiści ostrzegają, że przez drogi chmiel piwo stawać się będzie coraz droższe a jego asortyment bądź zubożeje, bądź tradycyjne gatunki piwa zastąpione zostaną przez napoje o smaku piwa. ([email protected]) fot. RitaE/pixabay © Materiał chroniony prawem autorskim