A jednak w Nowym Sączu będa budować tanie mieszkania plus?
Kiedy trzy lata temu sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego jako jedyne w Polsce zadeklarowało chęć udziału w rządowym programie Mieszkanie Plus wszystko wskazywało na to, że miejska spółka wejdzie do pilotażowego projektu. Początkowy optymizm i dobre chęci zderzyły się z decyzją Banku Gospodarstwa Krajowego Nieruchomości czyli operatora programu, który do pilotażu zakwalifikował tylko samorządy dysponujące działkami komunalnymi. Tymczasem miasto dysponowało tylko gruntami należącymi do skarbu państwa.
Wydawało się, że nadzieje na budowę tanich mieszkań pod wynajem zostały pogrzebane. Teraz odżyły na nowo. Hektar gruntu, przy ulicy 29 listopada, gdzie spółka miała stawiać bloki, magistrat przekazał do Krajowego Zasobu Nieruchomości. W miasto poszła wiadomość, że jednak w Nowym Sączu będą mieszkania plus. Ile w tym prawdy? – pytamy Jacka Żelasko, prezesa Sądeckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
- Rzeczywiście, te tereny zostały przekazane do krajowego zasobu, ale zanim rozpoczną się tam jakiekolwiek inwestycje, najpierw trzeba zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Dokument jest już w opracowaniu. Mamy nadzieje, że zostanie przez radę miasta zatwierdzony w przyszłym roku. To otwiera drogę do budowy mieszkań plus, ale także mieszkań w systemie budownictwa społecznego.
Czy to oznacza, że decyzja w sprawie budowy tanich bloków z mieszkaniami do wynajęcia już zapadła? A jeśli tak, to czy miasto jest w stanie zrealizować inwestycję, której koszt budowy- wedle rządowego programu- nie przekraczałby 2,5 tys. zł za m kwadratowy, a czynsz byłby dużo niższy niż ten rynkowy?
Co z mieszkaniami budowanymi w systemie budownictwa społecznego, których STBS, co zarzucano poprzednim władzom spółki w ostatnich latach w ogóle nie budował? Jakie są terminy realizacji inwestycji? – Na te i inne pytania także w rozmowie z „Sądeczaninem” odpowiada Jacek Żelasko.