Jak spalić pysznego pączka? Jest na to sposób

Z czym kojarzy się tłusty czwartek? Oczywiście z puszystymi, pachnącymi pączkami z różnym nadzieniem, oblanymi słodkim lukrem. Słodka pychota, ale niektórzy od razu przeliczają ten słodki przysmak na kalorie.

Tłusty czwartek to tradycyjne święto pączków. Z powidłem, różą, ajerkoniakiem, budyniem, czekoladą, bitą śmietaną, polane lukrem lub posypane cukrem pudrem – wybór jest ogromny. Im pączek jest większy i bogatszy w dodatki tym więcej wysiłku trzeba poświęcić, aby zgubić nadprogramowe kalorie.

Kaloryczność tego przysmaku wynosi (w zależności od nadzienia) od 250 do 450 kalorii. Co więc zrobić, by go spalić? Jak szybko pozbyć się dodatkowych tłustoczwartkowych kalorii? Zapytaliśmy Jana Szczepanika, trenera z siłowni Fitness Trzy Korony, specjalistą suplementacji.

No i co radzi Jan Szczepanik? Dzięki rozmowie z nim poznaliśmy sposoby na spalenie zbędnych kalorii po tłustoczwartkowych przyjemnościach. Najprostszą metodą, jak twierdzi nasz rozmówca, jest… godzinny spacer.

Okazuje się, że nie tylko cukier wpływa na to, że pączki są tak kaloryczne. - Jest to przede wszystkim kwestia smażenia ich na głębokim tłuszczu – podkreśla trener.

Skąd więc wzięła się ta smaczna, choć niezdrowa tradycja?

Tradycja ta ma swoje korzenie w obrzędach pogańskich. Świętowano wtedy odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowano jedząc tłuste potrawy mięsne oraz obficie spożywając alkohol. Wtedy pączki robiono z ciasta chlebowego i faszerowano słoniną. Pierwsze słodkie pączki zaczęto przygotowywać w XVI wieku.

- Nie dajmy się jednak zwariować – na jednego pączka w ten dzień możemy sobie pozwolić – dodaje nasz rozmówca. - Wystarczy nie być zbyt łakomym i zaplanować odpowiednią dawkę aktywności fizycznej w tym dniu. Wtedy nie odczujemy skutków ubocznych tłustoczwartkowego szaleństwa.

Gabriela Jodłowska, fot. GJ.