Region: kolejny dzień walki z pandemią. Co ze środkami ochrony personelu?
Odkąd został ogłoszony stan epidemii, a potem pandemii, w hurtowniach ciężko jest dostać środki ochrony personelu, a jeśli są, to są reglamentowane. Lekarze w różnych częściach kraju proszą o pomoc – przede wszystkim o maseczki.
Zapytaliśmy dyrektorów szpitali w regionie, czy w lecznicach, którymi kierują nie brakuje niezbędnego sprzętu do walki z pandemią koronawirusa.
- Jesteśmy wyposażeni w sprzęt ochronny – mówi Sławomir Kmak, dyrektor szpitala w Krynicy Zdroju – Dostawy rękawiczek docierają, fartuchy i maseczki jednorazowego użytku również, choć tych produktów chcielibyśmy, aby było więcej. Jednorazowe kombinezony również mamy. Ilość taką, aby wystarczyło na potrzeby naszego szpitala.
Jak mówi szef krynickiej lecznicy sytuacja w każdej chwili może się zmienić, bo jest bardzo dynamiczna. Jak jest w szpitalu w Limanowej?
- Zapasy sprzętu ochrony personelu robiliśmy w styczniu tego roku na trzy miesiące do przodu – mówi Marcin Radzięta, dyrektor szpitala w Limanowej. A jak jest w Szpitalu Specjalistycznym im. J. Śniadeckiego w Nowym Sączu?
- Posiadamy zabezpieczenie w środki ochrony personelu na dwa tygodnie – zapewnia Agnieszka Zelek-Rachtan, rzecznik prasowy sądeckiego szpitala. - W najbliższym czasie zamawiamy kolejną partię tego asortymentu. Zamówienia przychodzą na bieżąco.
[email protected], fot. Szpital w Krynicy-Zdroju – zdjęcie ilustracyjne.