Z fantazją „chorowali” po sądecku na L-4 i … wpadli w sidła kontrolerów ZUS
Tak niektórzy „kurują się” na zwolnieniach lekarskich
- Jeden „chory” wziął L-4, żeby pobiec… w maratonie – opowiadała jakiś czas temu w rozmowie z „Sądeczaninem” Anna Szaniawska, rzecznik prasowy małopolskiego oddziału ZUS. – Wszystko się wydało, bo swoją kondycją pochwalił się na... Facebooku, gdzie wypatrzył go pracodawca.
Okazuje się, że naciągacze naprawdę mają fantazję. – Jedna pani na zwolnieniu lekarskim dawała lekcje zumby. Była też wokalistka, która na chorobowym koncertowała. Miała pecha. Ktoś nagrał jej popisy i przesłał do szefa.
Czytaj też Tak można wykombinować dwa dodatkowe dni urlopu na żądanie. Nowa zmora przedsiębiorców
Złapani na gorącym uczynku
Bywa, że zdrowych chorych udaje się złapać na gorącym uczynku. Kontrolerzy ZUS zapukali do drzwi mieszkańca Sądecczyzny, który kurował się na kręgosłup, w chwili kiedy razem z sąsiadem dźwigał ciężką szafę.
Poszedł w zaparte i udawał, że to wcale nie on. Przedstawił się zupełnie innym nazwiskiem – mówi rzeczniczka ZUS.
Równię zdeterminowany w ratowaniu własnej skóry był inny amator lewego L-4, który także „leczył się na kręgosłup”.
- Okazało się, że razem ze swoją przyjaciółką wybrał się samochodem do Chorwacji. Kręgosłup zupełnie mu nie dokuczał podczas wielogodzinnej jazdy za kółkiem –dodaje Anna Szaniawska.
Czytaj też Ta ulga podatkowa w PIT-ach 2024 pozwoli sporo zaoszczędzić. Nie wszyscy o niej wiedzą
Zdrowi „chorzy” idą w zaparte
Spryciarz wyprawą do Chorwacji pochwalił się, a jakże, w mediach społecznościowych. Wezwany do ZUS upierał się, że zdjęcia pochodzą sprzed roku. Kiedy sprawa trafiła do sądu, przyparty do muru stwierdził, że lekarz zalecił mu odpoczynek w zagranicznym kurorcie!
Takich przypadków rzeczniczka ZUS mogłaby przytoczyć o wiele więcej. Wydają się zabawne, ale w rzeczywistości to próba wyłudzenia pieniędzy tych wszystkich, którzy płacą składki. Jakie są statystyki? Branie pod lupę zwolnień lekarskich w całej Małopolsce przynosi efekty.
Czytaj też Toną w strasznych długach. Tak bieda zagląda u nas ludziom w oczy
Oszustwa na grube miliony
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek kontrolować prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy i prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich – wyjaśnia Anna Szaniawska. -W pierwszym przypadku lekarze orzecznicy ZUS weryfikują, czy osoba na zwolnieniu nadal jest chora i tym samym niezdolna do pracy, czy też należy skrócić zwolnienie - dodaje rzeczniczka.
Czytaj też To już pewne. Będzie podwójna emerytura dla wdów i wdowców. Od kiedy i jaka będzie jej wysokość?
Ponad 10 tysięcy dni nieobecności w pracy
Od stycznia do grudnia tego roku w Małopolsce w 1,6 tys. spraw skorygowano zwolnienie, na łączną liczbę 10,5 tys. dni absencji. Kwota oszczędności to niemal 1 mln zł.
Druga kontrola polega na sprawdzeniu, czy chory wykorzystuje zwolnienie lekarskie zgodnie z jego przeznaczeniem. Czy na przykład nie pracuje lub nie wykonuje innych czynności, które utrudniają powrót do zdrowia. W sytuacji nieprawidłowego wykorzystania zwolnienia wstrzymujemy wypłatę świadczenia, a jeżeli zostało już wypłacone, trzeba je oddać. W 2023 r. w regionie 596 osób nieprawidłowo wykorzystało zwolnienie. Z tego powodu wstrzymano wypłatę zasiłków w wysokości niemal 1,2 mln złotych.
W kraju kwota wstrzymanych zasiłków od stycznia do grudnia 2023 r. wyniosła 29 mln 273,8 tys. złotych. ([email protected]) fot.pixaby