Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 17 maja. Imieniny: Brunony, Sławomira, Wery
25/09/2014 - 13:00

Śmierć będzie stwierdzał koroner, nie lekarz

Resort zdrowia pracuje nad projektem ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Przewiduje on powołanie instytucji koronera, który przejmie obowiązki od innych lekarzy, mających obecnie prawo wydawania dokumentów potwierdzających fakt śmierci. W każdym z 380 powiatów ma powstać biuro koronera.
Koroner będzie wzywany do przypadków zgonu, które nie nastąpiły w placówce medycznej. Zdaniem ekspertów, każdy powiat będzie musiał zatrudnić co najmniej trzech takich lekarzy, a więc w całym kraju potrzeba ponad 1,1 tys. koronerów - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Rodziny zmarłych mają często kłopot z uzyskaniem dokumentów potwierdzających śmierć ich bliskich, którzy zmarli poza szpitalem. Do ich wystawienia jest bowiem uprawniony tylko lekarz, ale obecne przepisy nie precyzują jaki.

Medycy z pogotowia ratunkowego nie chcą przyjeżdżać do zmarłego, nawet jeśli śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych. Odsyłają do lekarzy rodzinnych, a ci odmawiają wydawania kart zgonu w nocy, bo pracują od 8 do 18. Bez tego dokumentu bliscy zmarłego nie mogą dokonać pochówku.

W trzech powiatach (goleniowskim, świdnickim i nyskim) już działa taka instytucja. Starostowie, którzy już ich zatrudniają, płacą z własnych budżetów średnio 400 zł za każde wezwanie do zmarłego.

Gdyby taka stawka obowiązywała wszędzie, Ministerstwo Zdrowia musiałoby znaleźć co najmniej 150 mln zł na wynagrodzenia. Na razie chce te pieniądze wygospodarować z puli przeznaczonej na ratownictwo medyczne, co wywołuje sprzeciw ratowników medycznych.

Urzędy wojewódzkie sugerują, że najlepiej byłoby, aby nowe zadanie było finansowane z budżetu państwa i zlecone powiatom.
Tylko takie rozwiązanie nie wywoła konfliktów z samorządami.

(opr. jg) Źródło: http://serwisy.gazetaprawna.pl/
 






Dziękujemy za przesłanie błędu