Śnieg w środku lata? Tak strażacy walczyli z żywiołem w Stróżach [ZDJĘCIA]
Sądeccy strażacy zostali zaalarmowani po pierwszej w nocy. - Płonęły drewniane podkłady w stosie o wysokości około 4 metrów i wymiarach około 15 m na 10 m – relacjonuje dyżurny sądeckiej komendy straży pożarnej.
Czytaj też Ratowali go godzinę. Zmiażdżone auto zamieniło się w potworną pułapkę [ZDJĘCIA]
- Miejsce składowania znajdowało się przy drodze głównej, między torowiskiem, jezdnią, a oddalonym od pożaru o blisko sześć metrów budynkiem hali kolejowej, wewnątrz której znajdowały się drezyny oraz sprzęt kolejowy. Pożarem objęta była połowa podkładów składowanych od strony torowiska - dodaje dyżurny.
Czytaj też Leżał zakrwawiony na jezdni pod kościołem. Co się wydarzyło w Librantowej
Strażacy musieli oświetlić teren. Gasili palące się stosy drewna i dla bezpieczeństwa chłodzili także elewacje budynku hali. Na koniec pokryli warstwą piany średniej spalone podkłady. W akcji która trwała ponad cztery i pól godziny uczestniczyło kilkudziesięciu strażaków.
[email protected] fot. PSP Nowy Sacz