Stodoła poszła z dymem. Ktoś ją podpalił?
W nocy (6 kwietnia) w Mostkach (gmina Stary Sącz) płonęła stodoła. Mimo wysiłku ratowników budynku nie udało się uratować.
Dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu otrzymał wezwanie o pomoc kilka minut po godzinie pierwszej w nocy. Pożar wybuchł w jednym z gospodarstw.
W akcji ratowniczo-gaśniczej brali udział strażacy OSP z Gołkowic, Moszczenicy Wyżnej i Starego Sącza, a także ratownicy PSP z Nowego Sącza. Z żywiołem zmagało się prawie trzydziestu ludzi.
- Kiedy pierwsi ratownicy dojechali na miejsce pożaru okazało się, że pali się cała stodoła – powiedział naszemu portalowi dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu.
Budynku i znajdującego się w nim wyposażenia nie udało się, niestety uratować. Stodoła poszła z dymem. Na szczęście ogień nie przeniósł się na inny budynek drewniany znajdujący się w odległości około dziesięciu metrów od stodoły.
- Przypuszczalną przyczyną pożaru było podpalenie – dodaje dyżurny KM PSP w Nowym Sączu.
(MACH)
Fot. PSP w Nowym Sączu.
W akcji ratowniczo-gaśniczej brali udział strażacy OSP z Gołkowic, Moszczenicy Wyżnej i Starego Sącza, a także ratownicy PSP z Nowego Sącza. Z żywiołem zmagało się prawie trzydziestu ludzi.
- Kiedy pierwsi ratownicy dojechali na miejsce pożaru okazało się, że pali się cała stodoła – powiedział naszemu portalowi dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu.
Budynku i znajdującego się w nim wyposażenia nie udało się, niestety uratować. Stodoła poszła z dymem. Na szczęście ogień nie przeniósł się na inny budynek drewniany znajdujący się w odległości około dziesięciu metrów od stodoły.
- Przypuszczalną przyczyną pożaru było podpalenie – dodaje dyżurny KM PSP w Nowym Sączu.
(MACH)
Fot. PSP w Nowym Sączu.