Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
25/02/2024 - 20:15

1 marca w Walencji początek Las Fallas - najgorętszej promocji miasta na świecie

Już 1 marca Walencja rozpocznie trwającą blisko trzy tygodnie celebrację najbardziej ognistego z miejskich festiwali. Jedno z najpiękniejszych hiszpańskich miast każdego roku udowadnia, że Las Fallas to nie tylko wyjątkowe święto ognia, ale doskonały sposób na promocję. Jak sprawić, aby w ciągu tylko jednego miesiąca do jednego miasta przyjechało ponad pięć milionów turystów? Walencja wie to od dawna.

Kierując się trzysta kilometrów na południe od Barcelony dojedziemy do Walencji, trzeciego co do wielkości miasta na Półwyspie Iberyjskim. Stosunkowa nieduża odległość od stolicy Katalonii ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony podróżując drogą lądową można podziwiać piękny krajobraz Costa Blanca, a nawet panoramę Benidormu okrzykniętego mianem „Miami Hiszpanii”, z drugiej strony błękit Morza Śródziemnego obserwowanego przez ponad pięć godzin może zmęczyć nawet największego fana Hiszpanii.

Oczywiście zawsze można zdecydować się na podróż samolotem, jednak w przypadku naszego kraju dostępność bezpośrednich lotów do Walencji wciąż jest ograniczona. Dlatego też (niestety) w rankingach wakacyjnych destynacji Walencja na tle Barcelony wypada dużo gorzej. Jest jednak jeden miesiąc w roku, w którym geograficzne położenie miasta nie ma znaczenia, a do Walencji przyjeżdża tłum ludzi z całego świata.

Magnesem, który przyciąga ogromne liczby turystów złożony jest z dwóch wyrazów zbudowanych z trzech składników: drewna, papieru i ognia. Można powiedzieć, że Las Fallas, bo to właśnie te dwa wyrazy powodują, że już na początku roku znalezienie w stolicy walenckiego regionu noclegu pomiędzy 15 a 19 marca jest praktycznie niemożliwie, jest świętem złożonym z kilku etapów.

Zaczyna się niegroźnie, kiedy to 1 marca centralny plac miasta – Plaza del Ayuntamiento przekształca się w ogrodzony obszar, w którym każdego dnia do 19 marca o godzinie 14.00 odbywa się La Mascleta. Mascleta to nic innego jak trwające 10 minut nieprzerwane wybuchy prochu. I chociaż brzmi niepozornie, w rzeczywistości jest to ogromny pokaz pirotechniczny, któremu co prawda nie towarzyszą fajerwerki a „jedynie” głośny huk i gęsty dym.

Huk jest jednak na tyle głośny, że niejednokrotnie pracownicy firm znajdujących się w bliskim sąsiedztwie ratusza (a tych jest sporo) mają dodatkową (wymuszoną) przerwę od pracy. Tydzień później, 8 marca harmonogram Fallas rozszerza się o wieczorne pokazy, tradycyjnych już fajerwerków. I tak dzieje się codziennie przez dwa tygodnie.

15 marca rozpoczyna się kulminacyjny etap święta. Wtedy to walenckie ulice zamieniają się w przestrzeń wystawienniczą dla monumentalnych, zbudowanych z papieru i drewna rzeźb. Dzieła sztuki, bo nie można inaczej ich określić wykonywane są według projektów zawodowych artystów plastyków, a prace nad nimi nierzadko trwają 365 dni.

Rzeźby przedstawiają sceny z życia politycznego i codziennego, istotne wydarzenia, które odbyły się w minionym roku lub też karykatury znanych osób. Wykonane z niezwykłą precyzją monumenty wprawiają zachwyt zarówno tych, którzy pierwszy raz uczestniczą w Fallas jak również tych, którzy właśnie dla tych figur ponownie przyjechali do miasta.

Każda figura przedstawia temat skierowany dla dorosłych i dzieci, rzeźby mają wysokość od 4,5 do nawet 14 metrów. Wszystkie rzeźby można podziwiać do 19 marca, do tego czasu trwa również głosowanie na rzeźbę roku, która jako jedyna zostanie zachowana do kolejnych Fallas. Co natomiast dzieje się z pozostałymi? Chociaż trudno to sobie wyobrazić, te wykonane z precyzyjną starannością, ogromne, kosztowne i piękne rzeźby podczas La Crema tj. nocy z 19 na 20 marca ulegają spaleniu.

Tak, w bezpośrednim pobliżu mieszkań i sklepów w centrum europejskiego miasta dochodzi nawet do 700 kontrolowanych pożarów (!) Tej jednej nocy Walencja dosłownie is on fire. Oprócz niezwykłego widowiska La Crema to ogormne wyzwanie zarówno dla władz miasta, strażaków i lekarzy. Należy bowiem zabezpieczyć nie tylko ludzi (turystów) ale również budynki, drzewa i samochody. Nawet małe spadające fragmenty palących się figur mogą wywołać ogromne zniszczenia.

Zapach spalonego papieru i drewna utrzymuje się w mieście przez wiele dni. Jakie korzyści dla miasta i całej wspólnoty przynoszą Fallas? Przede wszystkim ogromne sumy pieniędzy. Jakie konkretnie? Według Stowarzyszenia Hosbec całkowity wpływ Fallas 2023 oszacowano na około 700 mln euro, z czego około 30 mln euro odpowiada bezpośrednim wpływom z zakwaterowania w hotelach.

W poprzednim roku finał święta kalendarzowo zbiegł się z weekendem, co dodatkowo sprawiło, że miasto zostało hotelowo całkowicie obłożone. Ubiegłoroczne święto było rekordowe nie tylko pod względem sektora hotelarskiego. Pierwszy raz od czasów pandemii do miasta przyjechała ogormna grupa turystów, a kiedy ulice zamieniają się w rzeki ludzi i całonocne dyskoteki niestety nie jest trudno zostać okradziony. 

Dlatego też w 2023 roku zwiększeniu uległa również liczba patrolujących ulicę funkcjonariuszy policji. Jakie będę tegoroczne Fallas? Dowiemy się za kilka dni, już dzisiaj jednak wiadomo, że budżet na ich organizację w wysokości 3,3 mln euro będzie najwyższym w historii. (ISW/Paulina Sudoł) Fot. Simon Burchell/Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Źródła:
https://www.eleconomista.es/transportes-turismo/noticias/12195036/03/23/Las-Fallas-dejan-cerca-de-700-millones-de-euros-de-impacto-segun-Hosbec.html
https://www.antena3.com/noticias/sociedad/fallas-2023-record-visitantes_202303206418100635808d0001d900fa.html
https://www.eldebate.com/espana/comunidad-valenciana/valencia/20231029/fallas-valencia-2024-tendran-presupuesto-alto-historianbsp_149732.html







Dziękujemy za przesłanie błędu