Nie chcesz oberwać maczetą? Lepiej to przeczytaj
Piłki nożna byłaby niczym, gdyby nie kibice. To oni zapewniają na meczach niezapomnianą atmosferę, przygotowują efektowne oprawy i głośnym dopingiem zachęcają piłkarzy do kolejnych ataków na bramkę rywali.
Fani poszczególnych drużyn żyją ze sobą w zgodzie lub się nienawidzą. Jak to wygląda w przypadku Sandecji? Osoby, które są stałymi bywalcami na jej meczach wiedzą o tym doskonale. Przybliżamy zatem informacje, tym mniej zorientowanym.
Kibice Sandecji utrzymują bliskie relacje z fanami:
- Czarnych Jasło,
- GKS-u Tychy,
- Cracovii,
- Polonii Warszawa i
- Stali Mielec
Do niedawna do tego grona zaliczała się również Korona Kielce jednak w 2018 roku zgoda między klubami się zakończyła.
- Za te wszystkie lata pozostaje po obu stronach ogromny szacunek oraz życzymy powodzenia wszystkim Koroniarzom na kibicowskim szlaku – informowali wówczas kibice Sandecji. - Rozstajemy się w dobrych kontaktach i z wzajemnym szacunkiem do siebie. Mamy nadzieję, że dla wszystkich jasne jest to, że od teraz nie chodzimy już w gadżetach naszej byłej zgody – dodawali fani Korony. W Jaśle, Tychach i Mielcu możemy więc śmiało się pokazywać w barwach Sandecji.
Nieco inaczej sprawa jednak wygląda w przypadku Warszawy i Krakowa. Tutaj, oprócz zaprzyjaźnionych kibiców Cracovii i Polonii, mieszkają bowiem również sympatycy Wisły i Legii. Drużyny te to wielcy wrogowie sądeckich fanów.
Kibiców negatywnie nastawionych do sądeczan jest oczywiście więcej. By mieć pełną listę trzeba dodać też:
- Unię Tarnów,
- Stal Stalowa Wola,
- Glinik Gorlice
- GKS Katowice
- Wisłę Kraków
- Legię Warszawa
Pytanie postawione w tytule nawiązuje oczywiście do porachunków między kibicami Wisły i Cracovii, które niejednokrotnie „załatwiane są” właśnie z użyciem maczet. Oczywiście są to sytuacje skrajne jednak ostrożności nigdy za wiele. ([email protected], fot.: Zdjęcie ilustracyjne/ Pixabay)