Weekendowy wywiad. Łukasz Grzeszczyk: Czy odejdę, okaże się w zimie
Co tydzień w sobotę cykl "weekendowy wywiad". Rozmowa ze sportowcem Sądecczyzny i okolic. Piłka nożna, koszykówka, siatkówka i inne sporty. Dzisiaj rozmawiamy z czołowym piłkarzem Sandecji Nowy Sącz Łukaszem Grzeszczykiem.
Dawno nie rozmawialiśmy. Ciężko było Pana namówić na rozmowę.
- Być może było to spowodowane tym, że były jakieś zgrzyty na linii portal - klub. Z tego co widzę jednak teraz, jest już wszystko w porządku.
Zgadza się. Panie Łukaszu w ostatnim meczu z GKS-em Tychy zaliczył Paz trafienie i trzy asysty. Forma jest. Aż szkoda, że w niedzielę zagracie ostatni mecz ligowy w tym roku.
- Cała drużyna jest w formie, stąd taki wynik. Dzięki temu udało mi się zaliczyć te trzy asysty, zdobyć bramkę. Już od jakiegoś czasu gramy dobrze, a teraz poszedł za tym również wynik.
Na co stać Was w potyczce z Arką? Będzie kanonada jak z tyszanami?
- Arka jest dużo lepszym zespołem od GKS-u więc ciężko będzie o taką powtórkę. Mecz będzie wyrównany i może zadecydować jedna bramka. Mam nadzieję, że nie będzie to spotkanie podobne do tego ze Stomilem, gdzie graliśmy dobrze, a przegraliśmy. Wolałbym, żeby to był mecz jak z GieKSą, kiedy wygraliśmy 1-0.
Jak oceniłby Pan rundę jesienną w Waszym wykonaniu?
- Trudno tak powiedzieć w skrócie. Sezon zaczął się przecież od zmiany na stanowisku trenera, później znowu przerabialiśmy zmianę. Graliśmy przez to w kratkę. Na pewno od przyjścia obecnego trenera, wszystko zaczęło iść w dobrym kierunku, zaczęliśmy fajnie grać ale nie było wyników. Był to jednak zalążek tego, że może być dobrze.
Porównanie Stach - Kuźma wchodzi w grę? Obdywaj stworzyli fundamenty i budowali swoje silne pozycje.
- Nie chciałbym ich porównywać. Po prostu byli i są dobrzy w tym co robią.
W połowie roku popadł Pan w konflikt z miejscowymi kibicami. Czy sytuacja poprawiła się w jakimś stopniu?
- Na stadionie chyba nie słychać jakichś okrzyków, więc chyba się polepszyło (śmiech).
Słychać głosy, że w przerwie zimowej zmieni Pan otoczenie. Ile w tym prawdy?
- To się okaże, nie chcę zbyt wiele mówić na ten temat. Zobaczymy w zimie.
A może choć trochę uchyli Pan rąbka tajemnicy? Ma Pan ofertę z ekstraklasy?
- Z ekstraklasy nie.
Z pierwszej ligi?
- Można tak powiedzieć (śmiech).
Rozmawiał Remigiusz Szurek
Fot. (RSZ)
Wcześniejsze rozmowy:
Sebastian Leszczak
Paulina Masna
- Być może było to spowodowane tym, że były jakieś zgrzyty na linii portal - klub. Z tego co widzę jednak teraz, jest już wszystko w porządku.
Zgadza się. Panie Łukaszu w ostatnim meczu z GKS-em Tychy zaliczył Paz trafienie i trzy asysty. Forma jest. Aż szkoda, że w niedzielę zagracie ostatni mecz ligowy w tym roku.
- Cała drużyna jest w formie, stąd taki wynik. Dzięki temu udało mi się zaliczyć te trzy asysty, zdobyć bramkę. Już od jakiegoś czasu gramy dobrze, a teraz poszedł za tym również wynik.
Na co stać Was w potyczce z Arką? Będzie kanonada jak z tyszanami?
- Arka jest dużo lepszym zespołem od GKS-u więc ciężko będzie o taką powtórkę. Mecz będzie wyrównany i może zadecydować jedna bramka. Mam nadzieję, że nie będzie to spotkanie podobne do tego ze Stomilem, gdzie graliśmy dobrze, a przegraliśmy. Wolałbym, żeby to był mecz jak z GieKSą, kiedy wygraliśmy 1-0.
Jak oceniłby Pan rundę jesienną w Waszym wykonaniu?
- Trudno tak powiedzieć w skrócie. Sezon zaczął się przecież od zmiany na stanowisku trenera, później znowu przerabialiśmy zmianę. Graliśmy przez to w kratkę. Na pewno od przyjścia obecnego trenera, wszystko zaczęło iść w dobrym kierunku, zaczęliśmy fajnie grać ale nie było wyników. Był to jednak zalążek tego, że może być dobrze.
Porównanie Stach - Kuźma wchodzi w grę? Obdywaj stworzyli fundamenty i budowali swoje silne pozycje.
- Nie chciałbym ich porównywać. Po prostu byli i są dobrzy w tym co robią.
W połowie roku popadł Pan w konflikt z miejscowymi kibicami. Czy sytuacja poprawiła się w jakimś stopniu?
- Na stadionie chyba nie słychać jakichś okrzyków, więc chyba się polepszyło (śmiech).
Słychać głosy, że w przerwie zimowej zmieni Pan otoczenie. Ile w tym prawdy?
- To się okaże, nie chcę zbyt wiele mówić na ten temat. Zobaczymy w zimie.
A może choć trochę uchyli Pan rąbka tajemnicy? Ma Pan ofertę z ekstraklasy?
- Z ekstraklasy nie.
Z pierwszej ligi?
- Można tak powiedzieć (śmiech).
Rozmawiał Remigiusz Szurek
Fot. (RSZ)
Wcześniejsze rozmowy:
Sebastian Leszczak
Paulina Masna