Kość niezgody w Nowym Sączu. Chcą powrotu samorządowej karty praw rodzin

Samorządowa karta praw rodzin uchylona w Nowym Sączu

Ten temat cały czas budzi w Nowym Sączu wiele emocji. Pod koniec stycznia radni Nowego Sącza postanowili uchylić przyjętą w 2019 roku samorządową kartę praw rodzin. Wiceprezydent Artur Bochenek argumentował, że istnieje zagrożenie pomijania Nowego Sącza w przyznawaniu środków unijnych. Odbyła się wówczas gorąca debata. Więcej o sprawie piszemy TUTAJ.

Przeciwko uchyleniu karty głosowali podczas sesji radni klubu Prawo i Sprawiedliwość-Wybieram Nowy Sącz. Petycję o jej przywrócenie wystosowali do biura rady również członkowie sądeckiego Ruchu Narodowego. Jak zaznaczają, wiadomość, że karta już nie będzie obowiązywać przyjęli z dużym smutkiem.

Mariusz Rogowski, rzecznik prasowy Ruchu Narodowego, podkreśla w petycji, że uchwała była afirmacją tradycyjnego życia rodzinnego.

- Takie uchwały wyznaczają kierunek działania samorządu, a w przypadku sfery rodzinnej, wobec niezliczonych zagrożeń, potwierdzenie przez nowosądecki samorząd kierunku prorodzinnego było niezwykle ważne. Niestety o takim kierunku już można mówić w czasie przeszłym, a największy cios został zadany karcie nie ze strony lewicowych, krzykliwych aktywistów, ani nieco bardziej ułożonych przedstawicieli neomarksistwowskiej elity. Cios przyszedł ze strony prezydenta miasta oraz jego popleczników. Ci właśnie, wskazując, o zgrozo, na wartości chrześcijańskie, uchylili kartę praw rodzin, która według nich miała charakter dyskryminujący – podkreślają narodowcy w petycji.

Ruch Narodowy chce przywrócenia karty w Nowym Sączu

Na koniec członkowie Ruchu Narodowego apelują o publiczne odczytanie petycji na najbliższej sesji Rady Miasta oraz ponowne uchwalenie samorządowej karty praw rodzin.

Przypomnijmy, że wcześniej o uchylenie karty apelowali podczas sesji przedstawiciele młodzieżowej Rady Miasta. - Nasz sprzeciw wynika między innymi z tego, że we wspomnianym dokumencie aspekt samotnego rodzicielstwa został de facto pominięty. Rodzina bez jednego z rodziców nie może być wykluczana – uzasadniał wówczas Szymon Śmierciak, przewodniczący młodzieżowej rady. Więcej na piszemy TUTAJ. ([email protected], fot.: IM/ zdjęcie ilustracyjne)