Sądecki „Elektryk” zarobił na obrazach Wacława Jagielskiego. Będą stypendia
Zespół Szkół Elektryczno-Mechanicznych obchodzi w tym roku jubileusz 130-lecia. Z tej okazji myślano w szkole o zorganizowaniu charytatywnego balu i zebraniu funduszy na stypendia dla uzdolnionej młodzieży.
– Do „Elektryka” przychodzą ludzie z pasja, z zainteresowaniami. Stąd też powstało nasze stowarzyszenie, które ma różne pomysły na to, żeby wspierać szkołę i młodzież nie tylko z naszej szkoły – mówi Marek Ryglewicz, nauczyciel i prezes Stowarzyszenia Sądecki Elektryk.
Pomysł z balem nie został zrealizowany, ale udało się namówić kilku sądeckich artystów do przekazania swoich obrazów na charytatywną aukcję, w tym Wacława Jagielskiego. Malarz dał jeden warunek, że jego trzy obrazy (za 12, 7 i 3 tys. zł) zostaną kupione za pełną wartość, tak żeby każdy był zadowolony, a przede wszystkim stowarzyszenie.
Nie żal było się rozstać z obrazami?
– Broń Boże! Mam ogromną satysfakcję. Jeśli biorę udział w takich akcjach, to zawsze jest to stuprocentowy dar na daną inicjatywę. Wiem, że uzyskane pieniądze trafią na stypendia dla młodzieży. Tak została sformułowana umowa między mną a stowarzyszeniem – mówi Wacław Jagielski.
Trzy pejzaże (sądecki, zakopiański i marynistyczny) kupił Tadeusz Lelito.
– Mój chrześniak uczy się w „Elektryku”. Pomyślałem, że to dobry pomysł, żeby zdolni uczniowie skorzystali z takiej akcji – mówi Tadeusz Lelito. Obrazy, które kupił, wzbogacą jego prywatną kolekcję.
Pieniądze trafiły już na konto szkoły, a Stowarzyszenie Sądecki Elektryk szuka teraz fundacji, która dołożyłaby podobną kwotę do stworzenia funduszu stypendialnego.
– W Nowym Sączu jest dużo bogatych firm, ale nie wszystkie odpowiadają na nasze prośby – dodaje Ryglewicz.
(JB)
Fot. JB