Trzeba dźwigać dzieci i ich wózki inwalidzkie po schodach! Tak dalej być nie może
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy przy ulicy Broniewskiego w Nowym Sączu składa się z dwóch budynków. Przemieszczać między nimi można się jedynie schodami, których nijak nie można wyposażyć w pochylnię.
Żeby dzieci, które poruszają się jedynie na wózkach inwalidzkich, a których z roku na rok w placówce przybywa, mogły korzystać z sali multimedialnej, biblioteki czy choćby sali gimnastycznej opiekunowie muszą je na rękach przenosić po schodach, by potem w ten sam sposób przenieść ich wózki. Jak to wygląda, ile osób angażuje i jakie stwarza trudności, nie trzeba chyba nikomu wyjaśniać.
Zobacz też: Nowy Sącz: Czy dzieci niepełnosprawne mogą się bawić jak ich zdrowi rówieśnicy?
Jedynym rozwiązaniem jest budowa osobnego ciągu komunikacyjnego, osobnej rampy/pochylni, która wymagać będzie stosownego fundamentu i całej infrastruktury. Nie będzie to tanie przedsięwzięcie. Jak wyjaśnia dyrektor placówki Grzegorz Rams szkoła chciała pozyskać środki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wniosek przepadł z kretesem, bo szkoła nie przedstawiła projektu budowlanego. Dlaczego? Bo przygotowanie projektu, to nie sprawa szkoły.
I choć Urząd Miasta chce wesprzeć szkołę przygotowując projekt, to nadal nie wiadomo, czy uda się zabezpieczyć środki na realizację inwestycji.
Zobacz też: Piwniczna-Zdrój: Niepełnosprawni już tak długo czekają na swój „drugi dom”. Możesz pomóc!!!
Radny Grzegorz Fecko złożył interpelację na sesji. Odpowiedź była krótka: Wydział Inwestycji i Remontów rozważy możliwość wykonania pochylni... I choć dyrektor Grzegorz Rams jest pewny, że miasto na pewno „coś wymyśli”, to nie ukrywa, że pomoc z zewnątrz mogłaby cały proces budowy przyspieszyć. Szczegóły w materiale filmowym.
Ale na tym nie koniec potrzeb niepełnosprawnych wychowanków placówki. Szkoła chce im zorganizować, przede wszystkim tym zupełnie przykutym do wózka lub łóżka, dodatkowe zajęcia w wakacje. – Część tych dzieci, bez naszej pomocy, po prostu przez całe lato nie wyjdzie z domu – mówi bez owijania dyrektor.
By pomysł zrealizować szkoła potrzebuje 20 tysięcy złotych na zatrudnienie w wakacje odpowiednio wykwalifikowanych nauczycieli. Niby nie jest to wiele, ale tak wiele może zmienić.
Wszystkich, którym nie jest obcy i obojętny los już i tak ciężko poszkodowanych przez los dzieci gorąco prosimy o wsparcie. Liczy się – naprawdę- każda, ale to każda złotówka. Możecie ją Państwo wygospodarować z 1 procenta podatku, albo wpłacić bezpośrednio na konto Stowarzyszenia „Tęcza” przy Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym w nowym Sączu.
ES [email protected] Film: Krzysztof Stachura Fot.; z interpelacji Grzegorza Fecki