Album o sądeckiej nekropolii gotowy. Autorzy mogą być dumni
Dzisiaj do naszej redakcji trafił pierwszy, pachnący farbą drukarską egzemplarz albumu o sądeckiej nekropolii przy ulicy Rejtana pt. "Nowy Sącz - jeśli zapomnę o nich...". Promocja publikacji odbędzie się w najbliższy piątek (11 kwietnia) w ratuszu o godz. 18. Nie można jej przegapić. Album autorstwa Bogusława Kołcza (tekst) i Piotra Droździka (zdjęcia) jest piękny.
Książkę przyniósł do naszej redakcji osobiście Bogusław Kołcz.
- Idę prosto z GOLDRUKU, drukarni Wojciecha Golachowskiego - mówił dyrektor Akademickiego Gimnazjum i Liceum im. Króla Bolesława Chrobrego w Nowym Sączu, a potem rozwinął, w dosłownym tego słowa znaczeniu, wszystkie walory publikacji.
Album zawiera opis ponad 3 tysięcy grobów, jest mapka cmentarza z podziałem na kwatery oraz indeks pochowanych przy Rejtana osób, uwzględnionych w książce, co bardzo ułatwi wędrówkę po nekropolii. Jest wreszcie grubo ponad setka zdjęć Piotra Droździka, a sztuki fotografowania pana Piotra nie trzeba przedstawiać. Wydobył z kamiennych rzeźb, krzyży i płyt nagrobnych niewypowiedziany majestat śmierci. Całość dopełnia historia sądeckiich cmentarzy, pióra B. Kołcza.
Do albumu dołączono "harmonijkę" ze zdjęciami i opisem 20. najcenniejszych - zdaniem autorów - gorobowców, ze względu na zasługi spoczywających tam osób lub walory artystyczne grobu.
Czyje grobowce autorzy wyróżnili - nie zdradzimy, o tym wszystkim będzie się można dowiedzieć w piątek, w ratuszu. Dla zaostrzenia apetytu zacytujmy tylko fragment recenzji prof. Stanisława Nicieji, rektora Uniwersytetu Opolskiego, klasyka tematu, autora albumów o najważniejszych polskich nekropoliach, m.in. Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie:
"Współpraca obu autorów dała znakomity wynik. Oto powstała praca pionierska, odkrywcza, oparta na benedyktyńskim trudzie i wielkiej staranności. Bogusław Kołcz spędził na tym cmentarzu dziesiątki godzin, wynotowując nazwiska zapisane na kamiennych płytach, metalowych tabliczkach i cokołach rzeźb, a następnie przebił się przez dziesiątki roczników gazet, różnych zapisków historycznych, odbył setki rozmów telefonicznych i bezpośrednich z rodzinami zmarłych, aby napisać krótkie biogramy, swoiste „wizytówki” spoczywających na cmentarzu, by przywołać pamięć o nich. Niebagatelną doradczą rolę w tej żmudnej pracy badawczej odegrał jego przyjaciel Jerzy Leśniak – kronikarz miasta Nowego Sącza. Natomiast artysta fotografik, idąc po nowosądeckim cmentarzu śladami autora tekstu, wykonał kilkaset, częstokroć artystycznych fotografii, które ukazały oryginalność tej nekropolii. W wyniku tej pracy czytelnik: mieszkaniec Nowego Sącza czy turysta przybyły do tego miasta otrzymali dzieło niezwykle wartościowe – zapis o ludziach, którzy spoczęli na tej ponadsześciohektarowej nekropolii. Są tam biogramy tych, którzy zasnęli snem wiecznym przed stu dwudziestu, osiemdziesięciu czy czterdziestu laty, obok tych, którzy poszli do wieczności dosłownie przed kilku miesiącami czy dniami."
W piątek, w ratuszu będzie można nabyć album w cenie promocyjnej. Później należy szukać to niewątpliwe cacko bibliofilskie w sądeckich księgarniach.
(HSZ)
Fot. Janusz Bobrek
- Idę prosto z GOLDRUKU, drukarni Wojciecha Golachowskiego - mówił dyrektor Akademickiego Gimnazjum i Liceum im. Króla Bolesława Chrobrego w Nowym Sączu, a potem rozwinął, w dosłownym tego słowa znaczeniu, wszystkie walory publikacji.
Album zawiera opis ponad 3 tysięcy grobów, jest mapka cmentarza z podziałem na kwatery oraz indeks pochowanych przy Rejtana osób, uwzględnionych w książce, co bardzo ułatwi wędrówkę po nekropolii. Jest wreszcie grubo ponad setka zdjęć Piotra Droździka, a sztuki fotografowania pana Piotra nie trzeba przedstawiać. Wydobył z kamiennych rzeźb, krzyży i płyt nagrobnych niewypowiedziany majestat śmierci. Całość dopełnia historia sądeckiich cmentarzy, pióra B. Kołcza.
Do albumu dołączono "harmonijkę" ze zdjęciami i opisem 20. najcenniejszych - zdaniem autorów - gorobowców, ze względu na zasługi spoczywających tam osób lub walory artystyczne grobu.
Czyje grobowce autorzy wyróżnili - nie zdradzimy, o tym wszystkim będzie się można dowiedzieć w piątek, w ratuszu. Dla zaostrzenia apetytu zacytujmy tylko fragment recenzji prof. Stanisława Nicieji, rektora Uniwersytetu Opolskiego, klasyka tematu, autora albumów o najważniejszych polskich nekropoliach, m.in. Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie:
"Współpraca obu autorów dała znakomity wynik. Oto powstała praca pionierska, odkrywcza, oparta na benedyktyńskim trudzie i wielkiej staranności. Bogusław Kołcz spędził na tym cmentarzu dziesiątki godzin, wynotowując nazwiska zapisane na kamiennych płytach, metalowych tabliczkach i cokołach rzeźb, a następnie przebił się przez dziesiątki roczników gazet, różnych zapisków historycznych, odbył setki rozmów telefonicznych i bezpośrednich z rodzinami zmarłych, aby napisać krótkie biogramy, swoiste „wizytówki” spoczywających na cmentarzu, by przywołać pamięć o nich. Niebagatelną doradczą rolę w tej żmudnej pracy badawczej odegrał jego przyjaciel Jerzy Leśniak – kronikarz miasta Nowego Sącza. Natomiast artysta fotografik, idąc po nowosądeckim cmentarzu śladami autora tekstu, wykonał kilkaset, częstokroć artystycznych fotografii, które ukazały oryginalność tej nekropolii. W wyniku tej pracy czytelnik: mieszkaniec Nowego Sącza czy turysta przybyły do tego miasta otrzymali dzieło niezwykle wartościowe – zapis o ludziach, którzy spoczęli na tej ponadsześciohektarowej nekropolii. Są tam biogramy tych, którzy zasnęli snem wiecznym przed stu dwudziestu, osiemdziesięciu czy czterdziestu laty, obok tych, którzy poszli do wieczności dosłownie przed kilku miesiącami czy dniami."
W piątek, w ratuszu będzie można nabyć album w cenie promocyjnej. Później należy szukać to niewątpliwe cacko bibliofilskie w sądeckich księgarniach.
(HSZ)
Fot. Janusz Bobrek