Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 25 maja. Imieniny: Borysa, Magdy, Marii-Magdaleny
08/09/2013 - 08:00

Baca ma 96 lat. Dziś będzie strzygł owce w Nawojowej

Tuż po południu (7 września) rozpoczął się w Nawojowej Redyk Bacowski. Z pobliskiej Przysietnicy Stanisław Sroka przyprowadził ponad 200 owiec. W zagrodzie w Nawojowej czekały na pokazy, najpierw „pucenia” oscypków, a potem strzyżenia owiec.
Jak się robi oscypki, pokazywali Jan Wilczek z Leśnicy i Kazimierz Łaś z Gronia. To właściwie sąsiedzi, dzieli ich tylko potok Leśnica. Obaj żyją z hodowli owiec, choć to trudne do uwierzenia. Byt zapewnia im Spółdzielnia „Gazdowie”, którą założył i administruje Kazimierz Furczoń, baca z dziada pradziada, który pierwszy zrozumiał, jak w gąszczu europejskich przepisów się poruszać i „zaraził” wielu kolegów w regionie innym myśleniem: nie narzekać, tylko wykorzystywać te szanse, które już istnieją.
– Pewnie, że tzw. sprzedaż bezpośrednia jest nam potrzebna, wszędzie na świecie to widziałem. Najlepiej w Austrii, we Włoszech i Francji. Rolnik może sprzedać swoje produkty bezpośrednio dla nabywcy, u siebie w gospodarstwie. Może sprzedawać swoje przetwory legalnie, pod nadzorem służb sanitarnych i weterynaryjnych, płacić podatki.Państwo też na tym zarabia, bo bierze podatki - mówi Kazimierz Furczoń, prezes Spółdzielni „Gazdowie”.
Po pokazie „pucenia” oscypków, zobaczyliśmy, jak się strzyże owce. Józef Gil z Gronkowa i Dariusz Pluta z Rzepisk, jak mówią, raz na miesiąc na różnych festynach pokazują, jak się to robi.

Ale w niedzielę 8 września, to już nie będzie pokaz, to będzie rywalizacja. Tym ostrzejsza, że weźmie w niej udział 96-letni (!) Jan Adamczyk (muzykant i perkusista), który będzie strzygł owce starymi nożycami „sprężynowymi”.



Po zawodach zobaczymy, jak się to robi współcześnie. Czterech braci Jaroszów z pobliskiego Łętowego koło Mszany Dolnej, już nowoczesnymi, elektrycznymi nożycami „ogolą" stado w Nawojowej.
– Są niesamowici, muskularne chłopy, jeżdżą po całym świecie, wygrywają konkursy strzyżenia owiec, w Polsce biorą 4 złote za jedną owcę, więc rzadko są zatrudniani, bo nie opłaca im się brać zleceń poniżej 50 owiec, a nasze stada są ubożuchne. Drożej i dłużej wynosi dojazd, niż sama robota. Ostatni ich rekord, to 128 owiec w godzinę i 50 minut – mówi Stanisław Sroka z Przysietnicy, właściciel stada owiec, które będą w niedzielę golone w Nawojowej.
O „puceniu” oscypków opowiadali Józek Budz-Miescorz z Białki Tatrzańskiej i Maria Dudek, kierowniczka zespołu „Ślebodni” z Leśnicy-Gronia, który przygrywa i tańczy podczas „Redyku bacowskiego”. Powtórka „pucenia” oscypków i finał Mistrzostw Polski w Strzyżeniu Owiec w niedzielę 8 września w Nawojowej.
JG
Fot własne






Dziękujemy za przesłanie błędu