Beata Szydło na Sądecczyźnie. O szczepieniach, kryzysie w UE i Podhalańczykach

Beata Szydło swoją sobotnią wizytę na Sądecczyźnie rozpoczęła w Łącku. Pojawiła się również na Festynie Rodzinnym w Łabowej. To tu mieliśmy okazję zamienić z nią kilka zdań. Była premier odwiedziła także strażaków z OSP Podrzecze. Wieczorem posłanka pojawiła się także na koncercie finałowym Święta Dzieci Gór w nowosądeckim amfiteatrze.

Premier Szydło (urząd prezesa Rady Ministrów sprawowała w latach 2015 – 2017) była mocno zaangażowana w przywrócenie na sądeckie ziemie 1. Pułku Strzelców Podhalańskich. Od 2019 roku Beata Szydło zasiada w Parlamencie Europejskim. Rozmowa dotyczyła więc nie tylko lokalnych spraw, ale również spojrzenia na Polskę z perspektywy Europy.

Jak mówi premier, największym wyzwaniem, przed którym stają teraz rządzący krajami Europy i nad którymi pracują członkowie Parlamentu Europejskiego - poza pandemią koronawirusa i szczepieniami - jest kwestia Zielonego Ładu, zmian klimatycznych i energetyki. Jeśli chodzi o polską gospodarkę, najistotniejsze są rozwiązania związane z projektem klimatycznym „Fit for 55”, ogłoszonym przez komisarza Timmermansa.

Nie da się jednak ukryć, że wciąż istotną kwestią są sposoby radzenia sobie przed kolejną falą zachorowań na koronawirusa. W gminie Łabowa, w której pojawiła się Beata Szydło tylko 26 procent mieszkańców w pełni zaszczepiło się przeciwko COVID-19. Zdaniem europosłanki, najskuteczniej zachęci ludzi do szczepień mądra akcja edukacyjna. – Myślę, że tutaj muszą się włączyć wszystkie środowiska – mówiła Beata Szydło. Począwszy od autorytetów lokalnych, promocyjne akcje gmin, przez zachęcanie się wzajemnie do szczepień w najbliższym środowisku. Do akcji informacyjnej powinien włączyć się też Kościół.

- Najbardziej skutecznym sposobem przekonywania jest po prostu doświadczenie własne, więc osoby, które mogą się zaangażować i zachęcać do tego, żeby ludzie się szczepili, powinny to robić. Nie ma w tej chwili lepszego sposobu na to, żeby uniknąć tej choroby, a przynajmniej lżej ją przejść – dodaje premier Szydło. - Wszyscy obawiamy się czwartej fali. Te zachorowania już są w Europie. Polska też już odnotowuje przypadki, więc szczepienie się i dostosowywanie się do tych zasad sanitarnych, które są ogłaszane przez rząd jest konieczne.

Z tematu szczepień powróciliśmy do perspektywy europejskiej i spytaliśmy Beatę Szydło o ocenę przynależności Polski do wspólnoty, jaką jest Unia Europejska. - Polexit jest oczywiście wymyślonym przez opozycję zjawiskiem. Czegoś takiego nie ma i nigdy w rządzie, ani w naszej formacji - w Prawie i Sprawiedliwości - nie było na ten temat absolutnie mowy. Jesteśmy bardzo prounijnie nastawieni – zapewniła europosłanka.

- Natomiast chcielibyśmy, żeby traktowanie członków Unii Europejskiej było takie samo. Często jest tak, że niestety są próby dzielenia Unii, ale nie przez Polskę czy Węgry, tylko raczej przez te kraje, które próbują dominować - Niemcy, Francja, które narzucają swoje wizje bez chęci dyskusji – dodała premier Szydło i odniosła się również do sytuacji związane z brexitem. - Unia Europejska przeżywa kryzys i to jest fakt, z którym trudno dyskutować. Tych kryzysów już od kilku lat było sporo. Między innymi to też było powodem brexitu, który był kolejnym kryzysem. To, że Wielka Brytania wyszła z Unii Europejskiej jest bardzo złą wiadomością i Unia bardzo dużo na tym straciła. Dla nas, dla Polski to również było ważne, żeby Wielka Brytania była członkiem wspólnoty, ale taka była ich decyzja.

Na pytanie, czy Polsce opłaca się przynależność do Unii Europejskiej, Beata Szydło odpowiada zdecydowanie. - Dla Polski nie ma w tej chwili lepszego rozwiązania gospodarczego niż członkostwo w Unii Europejskiej. To jest niezaprzeczalny fakt – mówi europosłanka. Dodatkowo Polska otrzyma również dużą pulę pieniędzy, które zostaną wykorzystane m.in. na realizację Polskiego Ładu. Jak zapewnia premier Szydło, skorzystają na tym gminy takie jak Łabowa i ich mieszkańcy.

- Unia Europejska jest Polsce potrzebna i Polska jest potrzebna Unii Europejskiej. Myślę, że coraz więcej państw członkowskich zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że Unia Europejska musi zacząć się zmieniać i muszą się pojawiać też inne sposoby myślenia, niż te dominujące w tej chwili – dodała Beata Szydło.

Jeśli chodzi o 1. Pułk Strzelców Podhalańskich, który ma pojawić się na Sądecczyźnie, europosłanka wskazała pandemię, jako czynnik, który zahamował proces przywrócenia jednostki do naszego regionu. Wspomniała również, że inicjatywa ta cieszyła się nie tylko aprobatą ze strony sądeczan, ale również poparciem wielu środowisk, w tym parlamentarzystów i ministra obrony narodowej, Mariusza Błaszczaka. - Często to jest tak, że kiedy coś wydaje się możliwie szybkie do zrealizowania, okazuje się, że jednak musi jakiś czas potrwać. Na pewno będziemy razem z parlamentarzystami pilnować, żeby ta deklaracja została spełniona – zapewniła Beata Szydło. ([email protected], fot. SS)