Córka gen. Władysława Andersa składa hołd żołnierzom ojca i „żołnierzom wyklętym

Ta wystawa jest, jak zauważyła pani ambasador bardzo bliska jej sercu, bo chodzi o polskich artystów plastyków – żołnierzy, uratowanych przez jej ojca gen. Władysława Andersa. Ich wspaniała twórczość jest mało znana i prawie nieobecna w dziejach polskiej historii sztuki. Nie tylko ta wystawa jest bliska sercu córce gen. Andersa, ale także inne wystawy poświęcone polskiemu czynowi zbrojnemu. Między innymi „żołnierzom wyklętym”, bohaterom antykomunistycznego ruchu oporu.

Taka wystawa zostanie otwarta ósmego lipca w Żmiącej w gminie Laskowa i wpisuje się w wspaniały koncert muzyki patriotycznej, który odbędzie się przy niedawno otwartym Sądeckim Domu Spotkań z Historią (Żmiąca 39) z udziałem Reprezentacyjnej Orkiestry Straży Granicznej w Nowym Sączu. Wydarzenie w Żmiącej jest organizowane przez Społeczno-Kulturalne Towarzystwo Sądeczanin, Fundację Sądecką oraz Gminę Laskowa. Temu wydarzeniu patronuje premier Mateusz Morawiecki.

- Uważam, że temat „żołnierzy wyklętych jest bardzo ważny – powiedziała Sądeczaninowi Anna Maria Anders, córka generała Władysława Andersa. – Po wojnie ci ludzie byli źle traktowani, wielu z nich było torturowanych, wielu zabito. Niektórzy byli deportowani między innymi na Syberię. I bezsprzecznie trzeba oddać im należny hołd. Ginęli po wojnie za swoje idee, za to w co wierzyli, za co oddawali to, co mieli najcenniejszego – swoje życie. Dla mnie, jeszcze raz podkreślam jest to bardzo ważny temat.

Jak podkreśliła pani ambasador zarówno każda taka wystawa – czy to poświęcona żołnierzom – artystom plastykom, uratowanym przez jej ojca gen. Władysława Andersa, czy w właśnie „żołnierzom wyklętym” jest ważna, bo uczy młode pokolenie historii Polski.

Wystawa, którą w sobotę otworzyła córka generała Władysława Andersa jest poświęcona żołnierzom - polskim artystom plastykom, którzy wraz z 2. Korpusem gen. Andersa przeszli cały szlak bojowy z Syberii przez Iran, Irak, Syrię, Liban, Palestynę i Egipt do Włoch. Wielu tych polskich artystów nie wróciło po wojnie do kraju. Zamieszkało w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

- Ta wystawa jest szczególnie bliska mojemu sercu, bo jestem córką generała. Także moja mama była artystką – mówi Anna Maria Anders.

Zapytaliśmy panią ambasador, jak wspomina swojego ojca – gen. Władysława Andersa?

- Uwielbiałam ojca – powiedziała nasza rozmówczyni. Szczególnie uwielbiałam - wspomina, kiedy zabierał mnie dziewczynkę do parku, do cyrku. Wtedy był osobą anonimową.

Pani ambasador, zgodnie z tradycją Nowosądeckiej Małej Galerii złożyła swój autograf na ścianie z autografami, na której podpisywali się wspaniali artyści odwiedzający Nowosądecką Mała Galerię.

[email protected], fot. IM.