Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
10/12/2020 - 21:00

Czy to otwarta droga do legalizacji marihuany? Specjaliści studzą entuzjazm

Komisja ds. Środków Odurzających ONZ usunęła konopie indyjskie oraz ich pochodne z listy najniebezpieczniejszych narkotyków świata. Czy ta decyzja toruje w Polsce drogę do legalizacji marihuany? Co sądzą o tym specjaliści zajmujący się profilaktyką uzależnień, niosący pomoc osobom uzależnionym od narkotyków i środków psychoaktywnych?

 - Dyskusja na temat legalizacji specjalnie potrzebna nie jest – uważa Maciej Weber, pedagog, profilaktyk Stowarzyszenia MONAR, kierownik Poradni Profilaktyczno- Konsultacyjnej MONAR w Nowym Sączu.

Dla zwolenników marihuany i wierzących w jej lecznicze właściwości to historyczne zwycięstwo. Badacze polityki narkotykowej i wpływu środków odurzających na organizm przekonują, że konopie od dawna były stosowane do celów leczniczych. W ten sposób uzasadniali potrzebę wykreślenia ich z listy najbardziej niebezpiecznych narkotyków świata. Teraz marihuana będzie mogła być szerzej wykorzystywana w medycynie i badaniach naukowych.

Tego entuzjazmu osób wierzących w lecznicze właściwości konopi indyjskich nie podzielają osoby zajmujące się zawodowo profilaktyką uzależnień, niosących pomoc osobom uzależnionym od narkotyków, a także dopalaczy.

- Nie potrzebujemy legalizacji marihuany do tego, aby uzyskać prawo do stosowania substancji zawartych w marihuanie, do zastosowań ich w medycynie - uważa Maciej Weber, pedagog, profilaktyk Stowarzyszenia MONAR, kierownik Poradni Profilaktyczno- Konsultacyjnej MONAR w Nowym Sączu. - Marihuana, jako taka nie leczy i sama w sobie lekiem nie jest.  

Maciej Weber zwraca uwagę na to, że susz konopi w zależności od odmiany zawiera kilkaset różnych substancji chemicznych, głównie kannabinoli o różnym natężeniu, z których tym, odpowiadającym za jego działania przeciwbólowe, antyspastyczne, przeciwdrgawkowe  są substancje kannabinoidy CBD , które są też substancją przeciwpsychotyczną i THC Δ-9-tetrahydrokanabinol, który jest substancją psychotyczną.

Kwiat marihuana Fot. Fotbias_Pixabay

Badania, jak zaznacza profilaktyk, pokazują, że działają one na centralny układ nerwowy i stymulują w taki sposób, że powodują obniżenie poczucia bólu, działają przeciwwymiotnie, poprawiają nastrój pacjentów, pomagając przy takich chorobach jak AIDS, padaczka, jaskra, stwardnienie rozsiane, czy nowotwory.

- Ale w marihuanie znajdują się również związki takie jak THC (tetrahydrokanabinol). Im wyższe jego stężenie w preparacie, tym mocniejsze działanie psychoaktywne, psychotyczne. Trzeba jasno powiedzieć, że to, że jakaś substancja działa leczniczo nie oznacza wcale, że jest bezpieczna dla każdego i w każdej sytuacji – uważa nasz rozmówca.

Według niego badania nad marihuaną cały czas trwają. Wiadomo także, że używanie marihuany przez dłuższy czas może prowadzić do poważnych zaburzeń funkcjonowania organizmu, takich jak zawroty głowy, zaburzenia widzenia, wymioty, apatia, depresja, czy schizofrenia – szczególnie u osób mających problemy psychiczne i predyspozycje genetyczne do tego typu zaburzeń.

- Nadużywanie marihuany i zwiększanie dawki mogą powodować ograniczenie funkcji poznawczych, bardzo często występuje zespół amotywacyjny, czyli osoba staje się bardziej apatyczna, unikająca kontaktu społecznego, izolująca się, nie ma chęci i motywacji do podejmowania jakichkolwiek działań, czy życiowych planów – dodaje Weber. - Z mojego zawodowego doświadczenia i z doświadczenia osób, które się uzależniły i podejmują leczenie w ośrodkach terapeutycznych, poradniach, wiem, że wczesna inicjacja narkotykowa, środki psychoaktywne w tym marihuana używana nawet w sposób rekreacyjny, weekendowy, może w bardzo łatwy sposób otworzyć drzwi i przyczynić się do uzależnienia, do rozwoju różnych zaburzeń psychicznych, narkomanii. 

[email protected], fot. KMP w Nowym Sączu. 







Dziękujemy za przesłanie błędu