Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 21 maja. Imieniny: Jana, Moniki, Wiktora
23/11/2023 - 18:05

Komornik kontra Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju. Jak CK chce sobie poradzić z długiem?

Nieprzyjemnym finałem dla Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju zakończyła się batalia sądowa z kontrahentem, któremu kilka lat temu odmówiono zapłacenia za fakturę wynikającą ze współpracy przy organizacji im. Jana Kiepury. Przedsiębiorca wygrał a do CK zastukał komornik.

Wkrótce będą walczyli o głosy. Mieszkańcy wybierają najlepszych radnych całego regionu

Tą informacją krynickie media społecznościowe żyją już od kilku dni. Jak czytamy na profilu Moja Krynica-Zdrój: -  Pięć lat temu kiedy władzę w Krynicy przejmował Piotr Ryba na słynnej już konferencji prasowej zakwestionowano faktury przedsiębiorcy który to świadczył usługi podczas Festiwalu im. Jana Kiepury. Sprawa trafiła do Sądu i teraz sąd ostatecznie stwierdził, że pieniądze należą się przedsiębiorcy tyle, że z odsetkami i kosztami jakie poniósł.

- Kwota jaką przedsiębiorcy ma wypłacić Centrum Kultury to około 400 tyś zł. Od momentu uprawomocnienia się wyroku CK nie wypłaciło należności dlatego też wkroczył komornik który wpisał się na księgi wieczyste nieruchomości Centrum Kultury oraz zajął konto bankowe tej instytucji - czytamy dalej w poście.

Zakładając, że konsekwencje nie potoczą się dla CK wedle najczarniejszego scenariusza, sprawa wygląda i tak bardzo poważnie. Zatem w pierwszej kolejności poprosiliśmy o komentarz dyrektora CK Tomasza Klimka. Jednak zamiast wyjaśnień, doczekaliśmy się ataku na naszą redakcję. - Nie poświęcę  ani minuty na tak mało obiektywne, nierzetelne medium. Pani wiadomość świadczy nie tylko o braku rzetelności, ale też braku szacunku do adresata - napisał dyrektor skupiając się na tym, że użyliśmy w pytaniach określenia Gminny Ośrodek Kultury, za co oczywiście należą się przeprosiny, zamiast na meritum sprawy.

Pozwalając sobie na subiektywną dygresję – podobne zachowania w przyrodzie określa się mianem „reakcji zastępczej”, tyle, że dyrektorowi placówki kulturalnej podobne ucieczki od sedna sprawy nie przystoją. 

Efekty oczyszczenia i pogłębienia koryta potoku Kryniczanka widać gołym okiem!

Nie pomogło obrazowe napomknienie - to nie nam, jako redakcji, należą się wyjaśnienia, ale mieszkańcom, z których podatków dyrektor otrzymuje wynagrodzenie.

Okazało się jednocześnie, że na stronie internetowej samego centrum, dyrektor był już wylewniejszy. - Przyjmując stanowisko Dyrektora Centrum Kultury miałem świadomość posiadania zobowiązań naszej instytucji. Jednak dopiero po pewnym czasie okazało się, jak duże są to zobowiązania, a także na jaw wyszły zaległe rozliczenia z poprzedniego roku. Łączna kwota zaległości, którą przyszło mi zapłacić w 2023 roku wyniosła ok 600 tysięcy złotych. (…) Problemem Centrum Kultury były także ciągnące się sprawy sądowe. Te również chciałbym rozwiązać drogą porozumienia i zaprzestać niepotrzebnych konfliktów – napisał w podsumowaniu roku działalności prowadzonej przez siebie placówki.

Co ciekawe, ta treść wyczerpuje niemal nasze pytania, bo pytaliśmy Klimka m.in. o to, czy CK próbowało podjąć z przedsiębiorcą jakieś mediacje, szukało polubownego rozwiązania sprawy. Jednocześnie nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Centrum Kultury już się z komornikiem rozliczyło.

Ważne jest to, że decyzje, które zakończyły się komorniczym obciążeniem to scheda, jaką Tomasz Klimek „odziedziczył” po swoich poprzednikach. To może w jakiś sposób tłumaczyć jego niechęć do komentowania problemu. Ale czy jako nowy szef wyprowadzi Centrum Kultury z tego zamieszania obronną ręką? 400 000 zł, niezależnie od zapobiegliwości obecnego zarządu CK, to bardzo duża kwota a jeszcze trzeba zapłacić „za fatygę” samemu komornikowi. Wiemy, że takie pytania, i wiele innych, już na publicznym forum, mają zadać w najbliższym czasie kryniccy radni. Do tematu wrócimy. ([email protected] Fot.: MK) © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu