Korzenna: „W lecie podusimy się od smrodu”. Problemy z nową kanalizacją
W poniedziałek (31 marca) w Wojnarowej z co najmniej dwóch studzienek kanalizacyjnych wypływały fekalia.
- Chwilę pociekło i przestało. Nieczystości wsiąkły w ziemię. Jeśli jednak sytuacja powtórzy się w lecie, to się po prostu się podusimy. Na dodatek to jest działka rolna, użytkowa – mówi Andrzej Mika, mieszkaniec Wojnarowej, na którego działce wypłynęły nieczystości. – To zaskakujące, że niedawno oddana do użytku kanalizacja już sprawia problemy. A jeszcze wszyscy mieszkańcy nie zostali do niej podpięci…
Fekalia znalazły się poza kanalizacją także w okolicy starej szkoły.
- Jestem zaniepokojony sytuacją. Mam stawy, w których znajduje się około trzech ton ryb. Jeśli kanalizacja „puści” to nieczystości znajdą się w rzece, z której czerpię wodę. Mam na to pozwolenie wodnoprawne. Wystarczy, że jedna studzienka wybije i fekalia wpłyną do rzeki – martwi się Piotr Sus, przedsiębiorca z Wojnarowej.
Wójt przyznaje, że gmina ma „mały problem” z kanalizacją. – Mieliśmy już do czynienia z taką sytuacją. Wtedy okazało się, że jeden z mieszkańców czyścił stare szambo, wpompowując jego zawartość wprost do kanalizacji – zaznacza Leszek Skowron. – Będziemy prowadzić regularne kontrole i uświadamiać ludzi, że nie można tak robić. To, co stało się w Wojnarowej można było naprawić w ciągu kilkunastu sekund. Wystarczyło wyciągnąć kratkę, oczyścić ją i włożyć z powrotem. Zdaję sobie sprawę, że do takich sytuacji nie powinno dochodzić, ale to wszystko jest nowe, w rozruchu.
Włodarz gminy apeluje, żeby problemy z kanalizacją zgłaszać do urzędu. – Prosimy mieszkańców o szybką reakcję. Warto też zaznaczyć bardzo ważną rzecz. Te ścieki, które znajdują się w rurach, wcześniej niestety trafiały wprost do potoku. Teraz widać, jakie znaczenie ma kanalizacja.
Do inwestycji zostało podłączonych 1500 gospodarstw. Na przyłącz czeka jeszcze 1000.
(MC)
Fot. mojagminakorzenna.pl