Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
18/05/2023 - 13:00

Krynica - Zdrój: opieka specjalistów i nieocenione wody mineralne. Kuracjusze to doceniają i przyjeżdżają

Krynica – Zdrój o każdej porze roku przyciąga rzesze kuracjuszy, ceniących to uzdrowisko za szczególny mikroklimat i walory lecznicze. – Podkreślają to szczególnie kuracjusze, korzystający z naszej uzdrowiskowej oferty – zaznacza Marcin Krzemiński, prezes Uzdrowiska Krynica – Żegiestów S.A.

Kierujący spółką, należącą do Skarbu Państwa Krzemiński przyznaje, że to uzdrowisko jest marką samą w sobie. Dlatego turnusy rehabilitacyjne, prowadzone w obiektach tejże spółki, która była partnerem organizacyjnym tegorocznego Seminarium o Zdrowiu, są bardzo popularne. Część kuracjuszy korzysta z turnusów, dofinansowanych ze środków PFRON, PCPR, a część korzysta z oferty komercyjnej.

Każdy turnus rehabilitacyjny - (PFRON i PCPR) trwa dwa tygodnie (14 dni), natomiast turnus finansowany przez NFZ trwa 21 dni (trzy tygoodnie). Łącznie na turnusach (różne formy leczenia) przebywa około 600 kuracjuszy

- Są oni kierowani do Krynicy – Zdroju przez Narodowy Fundusz Zdrowia i ZUS.  – powiedział „Sądeczaninowi” prezes Marcin Krzemiński. - Gościmy także kuracjuszy, którzy za pobyt płacą komercyjnie. W naszych obiektach pod opieką lekarzy, specjalistów, fizjoterapeutów leczą się, poddają rekonwalescencji, wypoczywają. Ale również posiadamy szeroką ofertę dla tych, którzy chcą profilaktycznie zadbać o swoje zdrowie.

Kuracjusze, korzystający ze świadczeń medycznych i oferty zabiegowej spółki Krynica – Żegiestów mają do dyspozycji jeszcze jeden atut, a są nim niewątpliwie lecznicze wody mineralne, z których słynie to uzdrowisko.

- Lecznicze wody mineralne to nasz atut – dodaje prezes spółki. – I to pod różnymi postaciami. Mam tutaj na myśli wodę, którą można pić, ale też korzystać z niej w postaci kąpieli mineralnych. Można też korzystać z różnego rodzaju zabiegów leczniczych na bazie właśnie wody.

Dalszą część artykułu czytaj na następnej stronie - TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu