Łącko: Gwiazdy polskiej muzyki, folklor i zapach wiosny. Święto Kwitnącej Jabłoni w Łącku to barwna i huczna impreza mająca już 68 lat!
Pierwsze wzmianki o uprawianiu sadów owocowych w Łącku sięgają XII wieku. Sadownictwo w gminie to przede wszystkim tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Święto Kwitnącej Jabłoni to święto wiosny i kwiatów, które pozwala zaprezentować dorobek gospodarki, kultury, sztuki i folkloru regionu sądeckiego. Pierwsza edycja miała miejsce 18 maja 1947 roku.
Trzydniowa impreza rozpoczęła się w piątek (15 maja) zawodami wędkarskimi na Dunajcu i pokazem ratownictwa specjalistycznego na torze kajakowym w Wietrznicach.
Natomiast sobota (16 maja) była poświęcona wydarzeniom sportowym i kulturalnym. Odbył się IV Górski Bieg Kwitnącej Jabłoni o Puchar wójta Gminy Łącko (stadion GLKS Zyndram), turniej piłki nożnej oldbojów. W ten dzień miała także miejsce konferencja sadownicza i nadzwyczajne walne zgromadzenie członków Towarzystwa Miłośników Ziemi Łąckiej. Sobotnie świętowanie zakończył koncert zespołu Lachersi w Amfiteatrze na Jeżowej i zabawa taneczna.
Trzeci dzień święta (17 maja) rozpoczęła uroczysta msza św. w kościele parafialnym w Łącku. Następnie barwny pochód przemaszerował do Amfiteatru na Jeżowej. Prowadziła go banderia, szły w nim zespoły regionalne, kapele, orkiestry, dzieci ze szkół gminy Łącko, uczestnicy zajęć pozalekcyjnych. W uroczystym otwarciu wzięły również udział delegacje z Estonii i Węgier.
Uroczystość otworzyła Bernadetta Wąchała-Gawełek, przewodnicząca Rady Gminy Łącko:
- Mam nadzieję, że majowy deszczyk tylko ożywi najpiękniejsze kolory, w które wiosna ustroiła kwitnące łąckie sady.
Tradycją tej uroczystości jest jej uroczysta oprawa. Liczne grono gości, na czele z wojewodą małopolskim i licznym gronem parlamentarzystów, witał Jan Dziedzina, wójt gminy.
Świętowanie w Łącku rozpoczęło się gdy na tle nieba pojawiły się wypuszczone przez gości gołębie. Ten moment został przyjęty bardzo entuzjastycznie przez publiczność zgromadzoną w amfiteatrze. Ludzie zaczęli klaskać i wiwatować, bo łąckie święto, choć trwało już od piątkowego popołudnia, to właśnie w tym momencie miało swoją kulminację.
W ciągu weekendu w Łącku zagrali i zaśpiewali popularni w kraju artyści, ale nie zapomniano też o muzycznych tradycjach. W bloku regionalnym odbyły się występy i prezentacje artystyczne orkiestr, zespołów regionalnych i kapel (Orkiestra Dęta im. T.Moryto, zespoły regionalne: Małe Łącko, Czarny Potoczek, Mali Maszkowianie, Mali Zagorzynianie, Górale Łąccy, Nucicki z Ochotnicy Dolnej, kapela Fiyrloki i chór parafialny "Zew gór").
Liczący sobie 4 latka Wojtuś Duda (na zdjęciu) oglądał na scenie występy swojej mamy Justyny, która rozpoczęła świętowanie wraz z Orkiestrą Dętą im. T. Moryto. Na imprezę wybrał się z ciocią Agatą.
- Moja mama gra najładniej - stwierdził stanowczo.
Na święcie było coś dla ducha i ciała. Stoły uginały się od regionalnych przysmaków, a zwłaszcza łąckich jabłek. Promowano też regionalne produkty z całej Małopolski w ramach wydarzenia „Zasmakuj w Małopolsce” . Na straganach nie zabrakło tradycyjnych wyrobów twórców ludowych: rzeźb w drewnie, obrazów i pięknie zdobionych regionalnych strojów.
Można było zwiedzać wystawy prac twórców ludowych, wystawę fotograficzną "Wspomnienia dawnych lat", ekspozycje sadownicze i rolnicze.
Odbyła się także promocja 22 numeru Almanachu Łąckiego, wielce zasłużonego wydawnictwa dla małej ojczyzny.
W godzinach popołudniowych licznie zgromadzoną publiczność bawił kabaret KaŁaMaSz ( złożony z aktorów z serialu telewizyjnego „Ranczo”).
Wieczorem wystąpi Mateusz Ziółko z zespołem, a o godz. 20.00 – gwiazda wieczoru Mrozu. Imprezę zakończy zabawa taneczna. Cały czas czynne są stoiska handlowe, gastronomiczne i z pracami twórców ludowych oraz wesołe miasteczko.
(Rob)
Fot. Rob