Marcin od zawsze nosi w sobie śmierć. Jego wyznanie jest wstrząsające
Od zawsze walczy o życie ze śmiercią
Życie Marcina Owsianki z Łukowicy to ciągły bój ze śmiercią, który toczy od dnia narodzin – To moja nieustanna walka o być albo nie być – mówi Marcin, który cierpi na mukowiscydozę. Po latach cierpień wspaniała ekipa lekarzy ze szpitala w Zabrzu przeszczepiła mi płuca – opowiada. - To miała być operacja, która położy kres chorobie i przyniesie wytchnienie mojemu zmęczonemu ciału.
A już miało być dobrze...
I kiedy wydawało się, że będzie już dobrze, zły los znowu powiedział: nie odpuszczam, trzymam cię w moich szponach. - Siedem lat temu musiałem przejść pierwszy zabieg chirurgiczny wycinania polipów w zatokach nosowych, żeby przygotować organizm do głównej operacji. Zostałem tym nieszczęsnym przypadkiem, który jest podatny na ich odrastanie. Zazwyczaj, gdy się raz się polipy usunie, problem nie narasta. U mnie oczywiście musiało być odwrotnie... dodaje z rozpaczą Marcin.
Już nie liczy ile miał operacji
Od tego czasu przeszedł już niezliczoną liczbę zabiegów. Tak naprawdę stracił rachubę, ile ich miał. - Ostatnie z nich mocno rozkojarzyły mi rzeczywistość, bo okazały się na tyle poważne, że musieli mi wyciąć tak zwaną klapkę w czole, aby móc z zewnętrznej strony usunąć zalegającą, odrośniętą, ukrwioną wydzielinę! Należało wyczyścić wszystko do zera – do cna, nawet z "wyściółką" do kości, aby nie mnożyły się bakterie, po czym następnie wszystko szczelnie "zamurować" szkłem bioaktywnym – opowiada o szczegółach operacji.
Życie jest takie piękne
Późniejsza antybiotykoterapia dosłownie ścięła go z nóg. O pracy nie ma nawet mowy. Ma nieustanne bóle głowy, które się nasilają. - Mukowiscydoza to nie tylko wyrok na płuca. To wyrok na całe życie! Przeszczep – kolejne operacje…to jak początki kolejnych batalii o życie, które jest takie piękne. Nie sposób wyrazić słowami podziękowań, jakie mógłbym każdemu z was powiedzieć za każdą pomoc. W każdej formie – mówi Marcin Owsianka,
Tej pomocy ciągle potrzebuje. Musi mieć drogie leki, bez których nie jest w stanie funkcjonować, bez których nie może żyć. Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą organizuje zbiórkę pieniędzy dla Marcina.
Jak dotąd udało się zebrać nieco ponad 6 tysięcy złotych. Brakuje ponad 9 tysięcy. ([email protected]) fot. siepomaga.pl © Materiał chroniony prawem autorskim