Martwe lisy znalezione w Nowym Sączu nie miały wścieklizny
Czytaj: Znaleźli martwego lisa w rzece przy moście 700-lecia
- Badania nie wykazały u nich wścieklizny – potwierdza Mariusz Stein, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nowym Sączu. – Jeden ze lisów miał kontakt ze zwierzętami domowymi. Zwierzę wpadło pod samochód na ulicy Witosa. Nie należy bagatelizować żadnego z przypadków i zgłaszać do nas.
Nie należy lekceważyć szczególnie skaleczenia przez dzikie zwierzę.
- A jeśli ugryzie nas np. nasz własny pies, który mógł mieć kontakt z dzikimi zwierzętami, należy go obserwować przez około 15 dni. Zauważymy zmiany w jego zachowaniu np. nagłe posmutnienie, apatia, połykanie przedmiotów niejadalnych – idziemy do lekarza – przestrzega Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nowym Sączu.
Uwaga! Wściekły lis odstrzelony w lasach Starego Sącza
W Małopolsce w tym roku zanotowano trzy przypadki wścieklizny. Zakażone zwierzęta zostały znalezione w rejonie: Gorlic, Bochni i Starego Sącza.
(MC)
Fot. sxc.hu