Nowy Sącz: apogeum IV fali i coraz więcej zgonów. Ile się czeka na pochówek?
Jesienią 2020 roku, kiedy „szalała” druga fala pandemii, a dobowa koronawirusowa statystyka wręcz zatrważała, w Nowym Sączu na tradycyjny pogrzeb trzeba było czekać około sześciu dni, a na kremację i pochówek nawet do dwóch tygodni. Teraz sytuacja jest nieco inna.
Czytaj także: Drugi rok pandemii. Ile osób zmarło w Nowym Sączu?
- W ubiegłym miesiącu obserwowaliśmy w Nowym Sączu większą umieralność mieszkańców, ale nie jest ona tak duża, jak w listopadzie 2020 roku - mówi Dorota Białas, kierownik Zakładu Pogrzebowego w Nowym Sączu.
W listopadzie br. Zakład Pogrzebowy w Nowym Sączu odnotował o 50 proc. więcej zgonów niż w październiku. Ta tendencja w minionym miesiącu była zauważalna. Na cmentarzach komunalnych znajdujących się na terenie miasta pochowano ogółem osiemdziesiąt osób.
- Około czterdziestu procent wspomnianych pochówków były to pochówki covidowe – dodaje nasza rozmówczyni. – W listopadzie liczba tych pogrzebów rosła z każdym dniem. Z końcem wspomnianego miesiąca niemal każdy pogrzeb był pochówkiem osoby zmarłej na COVID-19. Były dni, że mieliśmy trzy pochówki, a były też i takie dni, że mieliśmy ich osiem.
Niestety, jak zaznaczyła nasza rozmówczyni, taka zwyżkowa tendencja, jeśli chodzi o liczbę pogrzebów w Nowym Sączu utrzymuje się również w grudniu.
- W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku to obecnie jest chowanych więcej młodych osób, które przegrały walkę z koroanwirusem – mówi Dorota Białas. – Już kilka takich pochówków na naszych cmentarzach się odbyło. Były to osoby w wieku od 38 do 42 lat.
Jeśli chodzi o procedury związane z pochówkami w okresie pandemii prawie nic w tym względzie się nie zmieniło. Trumna z ciałem osoby, która była zakażona koronawirusem nie jest wprowadzana do kaplicy cmentarnej. Jest umieszczana na platformie w meleksie. Natomiast ceremonia pogrzebowa odbywa się w kaplicy.
W porównaniu z minionym rokiem teraz nie ma już obowiązku dodatkowego zabezpieczania folią trumny z ciałem zmarłego.
Większość rodzin osób, które zmarły na COVID-19 decyduje się jednak na kremację ciała. W przypadku zgonu covidowego kremacja jest zalecana.
Jesienią ubiegłego roku, kiedy „szalała” druga fala pandemii na pochówek w Nowym Sączu trzeba było czekać minimum kilka dni. Teraz sytuacja jest nieco inna. Obecnie na pochówek czeka się maksymalnie kilka dni.
- Terminy kremacji zwłok nie są już też tak odległe, jak rok temu o tej porze – stwierdza szefowa Zakładu Pogrzebowego w Nowym Sączu. – Na spopielenie ciała czeka się cztery, pięć dni.
[email protected], fot. IM.