Nowy Sącz: chcielibyśmy już jeździć obwodnicą wschodnią. Miesiące mijają i co?
Koncepcja obwodnicy wschodniej Nowego Sącza zakłada, że ponad trzykilometrowa droga – podzielona na dwa etapy połączyłaby ulicę Pieczkowskiego z Al. Piłsudskiego i ul. 1 Brygady i biegłaby m.in. estakadą nad ulicami Długoszowskiego i Jamnicką. Miałaby dwa mosty (nad Łubinką i Kamienicą), 11 skrzyżowań i 5 rond.
Przypomnijmy, że z pomysłem budowy takiej obwodnicy wystąpił w lutym 2020 roku prezydent Ludomir Handzel, wierząc, że to drogowe przedsięwzięcie zostanie wprowadzone do programu Budowy 100 obwodnic na lata 2020 – 2030.
Tak się jednak nie stało. Ministerstwo Infrastruktury wyznaczyło inne miasta w ramach wspomnianego programu. Z regionu znalazły się w nim takie drogowe inwestycje, jak chociażby budowa obwodnicy Limanowej oraz budowa obwodnicy Piwnicznej – Zdroju. W przypadku tej ostatniej mieszkańcy próbują wszelkimi siłami zablokować to zadanie.
Koszt budowy obwodnicy wschodniej w Nowym Sączu był szacowany pierwotnie na około 167 mln złotych.
Obwodnica wschodnia nie znalazła się, niestety w programie Budowy 100 obwodnic na lata 2020 – 2030, ale miasto robi co możliwe, by mieć punkt wyjścia, by mieć mocny punkt – w postaci dokumentacji, by starać się o rządowe fundusze.
- Musimy mieć gotową dokumentację – mówił niedawno prezydent Handzel. – To jest podstawa. Jeśli pojawi się w nowej perspektywie unijnej możliwość finansowania takiej inwestycji to oczywiście będziemy o te środki zabiegali. Wciąż staram się, aby ta inwestycja została włączona do programu stu obwodnic.
Dalszą część artykułu czytaj na następnej stronie - TUTAJ